Higginsowi do drugiego w karierze tytułu mistrza świata brakuje sześciu wygranych frame'ów. Dokończenie pojedynku w poniedziałek (początek o godz. 16.00). Początek spotkania nie zapowiadał tak jednostronnego widowiska. Po pierwszych pięciu partiach Selby, który debiutuje w MŚ, wygrywał 3-2. Zwłaszcza piąty frame w wykonaniu 23-letniego Anglika budził uznanie (break 116 pkt). Jednak kolejne siedem partii padło łupem zdecydowanego faworyta tego pojedynku. Passę Higginsa Selby przełamał dopiero w 13. partii, która zakończyła się zwycięstwem Selby'ego (75-59). W trzech następnych frame'ach sytuacja wróciła do normy. Historia nie działa na korzyść Selby'ego. Jeszcze nigdy w historii mistrzostw świata zawodnik, który przegrywał tak wysoko, nie sięgnął po tytuł. Finał: John Higgins (Szkocja) - Mark Selby (Anglia) 12-4 73-25 58-32 19-95 25-76 (67) 10-132 (116) 97-0 (97) 98-11 86-5 75-0 (75) 85-9 (70) 101-24 (100) 70-61 59-75 (Higgins 58) 98-0 78-55 (Higgins 53) 116-0 (106).