Liliana Lewińska walczyła o ostatnie miejsce dla Europy w kwalifikacjach olimpijskich. By wystąpić w Paryżu, musiała pokonać w wieloboju Verę Tugloukovą. To Rosjanka, która reprezentuje Cypr. Polka rywalizację z Tugolukovą przegrała o zaledwie 0,250 pkt. Choć zawody ocenia grono 12 sędziów, to jeszcze nad nimi jest supervisor. W tym wypadku rolę tę pełniła Evangelia Trikomiti z... Cypru. Jakby tego było mało, to jedną z sędzin była córka Trikomiti, a sama Tugolukova reprezentuje klub... Andreas Trikomitis Club Rhythmic Gymnastics. To klub obu pań sędzin. W końcu sprawiedliwość dla Polki. Odebrano jej szansę na medal, przyszła kara Przyszła sprawiedliwość. Oszukała Polkę, teraz za to zapłaci Polski Związek Gimnastyczny jeszcze w czasie zawodów składa protesty, ale na nic się one zdały. Teraz, po kilku miesiącach od tych wydarzeń, nasza gimnastyczka może poczuć, że istnieje sprawiedliwość. Rada Etyki Gimnastycznej (GEF) podjęła decyzję o ukaraniu sędzi Evangelii Trikomiti czteroletnią dyskwalifikacją w związku z manipulowaniem wynikami ubiegłorocznych mistrzostw Europy. To jednak nie wróci Lewińskiej startu w igrzyskach, bo te już za nami. Trikomiti została wykluczona z sędziowania na cztery lata, ale nie z trenowania. Europejska Federacja Gimnastyczna, w której Cypryjka jest członkiem komitetu wykonawczego, została zobowiązana do zapłaty 8 tys. euro (ok. 33,5 tys. zł) na pokrycie kosztów dochodzenia. Zawieszenie jest efektem postępowania, które wszczęła Fundacja Etyki Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej (FIG) - niezależna instytucja dyscyplinarna - przeciwko Trikomiti i Europejskiej Federacji Gimnastycznej. W absolutnie bezprecedensowej sprawie sędzia podejrzewana była o manipulacje podczas mistrzostw Europy w Budapeszcie, w wyniku których poszkodowana miała zostać 15-letnia Polka Lewińska. W stolicy Węgier wyprzedziła ją - i w efekcie awansowała do igrzysk - 15-letnia Wiera Tugołukowa, czyli Vera Tugolukova, była Rosjanka, obecnie Cypryjka. Polski Związek Gimnastyczny złożył protest przeciwko Trikomiti, która została oskarżona przez FIG w lipcu, trzy dni przed ceremonią otwarcia igrzysk w Paryżu. Cypryjska arbiter została tymczasowo zawieszona i odsunięta od sędziowania rywalizacji olimpijskiej. "Chociaż manipulacja wynikami oczywiście nigdy nie powinna mieć miejsca, ta decyzja wzmacnia zaangażowanie FIG w zapewnianie uczciwej i bezpiecznej rywalizacji poprzez ściganie wszelkich naruszeń integralności i zasad bezpieczeństwa tego sportu" - powiedział dyrektor FIG Alex McLin, cytowany w oficjalnym oświadczeniu. W dokumentach dotyczących sprawy można przeczytać stanowisko GEF. Czytamy w nim: "Postępowanie dotyczy naruszenia Regulaminu FIG z powodu nadmiernej ingerencji w pracę sędziów i wyniki zawodów. Niemniej jednak FIG ponownie ocenił programy i doszedł do wniosku, że pani Lewińska powinna była zająć lepsze miejsce niż pani Tugolukowa i tym samym powinna była otrzymać miejsce olimpijskie". Stwierdziła również, że za wykroczenia popełnione przez Trikomiti odpowiedzialność ponosi europejska federacja. Pani sędzi przysługuje odwołanie od tej decyzji w ciągu 21 dni. Mama i trenerka Liliany Lewińskiej komentuje decyzję. "Radość przez łzy" - Cieszymy się z tej decyzji, ale to jest u nas radość przez łzy. FIG po ponownym punktowaniu ocenił, że to Lila powinna pojechać na igrzyska, ale nie zrobiła nic w tym kierunku. Nie zwróciła się do MKOl z prośbą o to, by wystąpiła ona na igrzyskach jako dodatkowa zawodniczka. Cieszę się, że zapadła taka decyzja w sprawie pani sędzi. Okazuje się, że to nie był wymysł tylko naszej federacji. Nie tak to wszystko jednak powinno wyglądać - powiedziała Krystyna Leśkiewicz-Lewińska, mama i trenerka Liliany, w rozmowie z Interia Sport. To olimpijka z Atlanty (1996), gdzie zajęła 21. miejsce. Co ciekawe, pani Trikomiti już 13 lat temu była w centrum zamieszania. Wówczas kwalifikację na igrzyska uzyskała jej córka, a nie faworytka Rumunka Alexandra Piscupescu. Zresztą wtedy ta ostatnia - na znak protestu - startowała z czarną opaską. Sprawa oparła się o Sportowy Sąd Arbitrażowy w Lozannie, ale skarga Rumunów została oddalona. Liliana Lewińska stała się kolejną ofiarą nieuczciwych praktyk, jakie dotykają gimnastykę artystyczną. To jeden z najtrudniejszych i najbardziej wymagających sportów i sędziowie mogą popełniać błędy, ale konieczna jest ich uczciwość. Tymczasem od lat w tym sporcie o wynikach decydują kliki. Decyzja dotycząca dyskwalifikacji sędzi może być krokiem w dobrą stronę. - Jestem dumna z działań Polskiego Związku Gimnastyki, który nie zostawił tej sprawy i walczył do końca. Nawet już po fakcie, kiedy igrzyska się już odbyły. PZG chciała, by stwierdzono, że Lilka została skrzywdzona. Nie wiem jednak, czy w sporcie, w którym w grę wchodzą emocje i własne interesy, da się coś zmienić. Tak jest w dyscyplinach, które są niewymierne. Na pewno cieszy nas to, że mieliśmy rację w tym wszystkim, a nie był to tylko nasz wymysł - mówiła Leśkiewicz-Lewińska. W tym wypadku konsekwencje mogły być naprawdę ogromne. Przecież nastoletnia gimnastyczka mogła się załamać, bo doskonale wiedziała, że była lepsza w sportowej rywalizacji, a decyzja zapadła gdzie indziej. Dla niej to mogła być jedyna szansa wyjazdu na igrzyska, bo przecież nie wiemy, co się wydarzy w przyszłości, choć bardzo liczymy na wiele lat udanej kariery Lewińskiej. Ostatecznie w Paryżu nie wystąpiła żadna nasza przedstawicielka w gimnastyce artystycznej. To ma też swoje konsekwencje na krajowym podwórku, bo przecież Ministerstwo Sportu i Turystyki rozdysponowuje finanse na poszczególne dyscypliny. Tej jednak zabrakło na igrzyskach. - Pozbawienie Polski kwalifikacji na igrzyskach, przekłada się na przyszłe szkolenie. Dyscyplina może dostać inne dofinansowanie. To wszystko może mieć wpływ na przyszłość tego sportu w naszym kraju. Może zatem konsekwencje wobec osoby za to odpowiedzialnej powinny być o wiele dalej idące - zauważyła trenerka. Nowe programy, muzyka i kostiumy Liliany Lewińskiej. Polka szykuje się do sezonu Lewińska niedawno startowała w lidze portugalskiej, gdzie została zaproszona. Przygotowuje się do nowego sezonu startowego. Lewińska, która jest zawodniczką UKS Kopernik Wrocław, to medalistka mistrzostw Europy juniorek z 2022 roku. Dwa lata temu została podwójną mistrzynią świata juniorek w układzie z maczugami i wstążką. W ubiegłym została pierwszą Polką w historii, która indywidualnie wywalczyła medal Pucharu Świata, a teraz została medalistką mistrzostw Europy seniorek.