W piątek o godz. 14.15 rozpocznie się sprint na dystansie 10 km w niemieckim Oberhofie. - Trasa w Oberhofie jest dość ciężka, ale mi pasuje - stwierdził Sikora. - Lubię biegać właśnie na takich trasach, gdzie podjazdy nie są zbyt strome, ani zbyt płaskie - dodał polski biathlonista. Sikora liczy na miejsce w pierwszej "10" sprintu, ale jak zaznacza będzie o to bardzo ciężko. - Dwanaście dni praktycznie nie trenowałem. Do tego "oswajam" się z nową lufą. Dotychczas odbyłem z nią raptem cztery treningi, a przydałby się nawet miesiąc. W porównaniu ze starą jest lżejsza, ale ma całkiem inne przeładowanie. Na strzelnicy jeszcze wybija mnie to z rytmu, który wypracowałem sobie przez poprzednie lata. W dodatku wielką niewiadomą jest pogoda. Niby podczas naszego biegu ma ustąpić mgła i nie wiać tak mocno, ale tutaj różnie bywa z prognozami - tłumaczył Sikora.