- W sezon wejdę spokojnie, co nie znaczy, że odpuszczę zawody Pucharu Świata. Najbliższe miesiące zdecydują przecież o nominacjach olimpijskich - podkreślił nasz najlepszy biathlonista. W ostatnim sprawdzianie przed inauguracją PŚ Sikora spisał się znakomicie. W norweskim Geilo Polak wygrał sprint na dystansie 10 km. Sikora pokonał wielu biathlonistów światowej czołówki z Francuzem Raphaelem Poiree na czele. - Obsada w zawodach w Geilo była bardzo silna. Brało w niej udział 117 zawodników, w tym 15 Rosjan, tyluż Norwegów. W tej ekipie zabrakło jedynie Ole Einara Bjoerndalena oraz Frode Andresena, którzy w tym czasie startowali w Pucharze Świata w biegach narciarskich. Z liczących się biathlonistów było także pięciu Niemców - mówił Sikora. Zeszły sezon był bardzo udany dla lidera polskiej ekipy. Zawodnik Dynamitu Chorzów został wicemistrzem świata w biegu na 20 km i zajął 7. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. Polak prezentował znakomitą formę biegową, ale na strzelnicy było już gorzej. - Wiele pracowałem nad strzelaniem i mam nadzieję, że zero rund karnych w Geilo to nie jednorazowy "wybryk" - tak ma być we wszystkich pozostałych imprezach. Ale sprawdzę to dopiero w konkurencjach, w których jest więcej strzelań, bo w sprincie tylko dwa razy gości się na strzelnicy - dodał Sikora.