W wyzwaniu zmierzenia się z dystansem dziesięciokrotnego Ironmana w ramach Swiss Ultra Triathlon zdecydowało się wziąć udział trzech Polaków. W tym gronie znaleźli się Robert Karaś, Adrian Kostera oraz Tomasz Lus. Pierwszy z nich był zmuszony zrezygnować z dalszej walki o triumf w obliczu problemów zdrowotnych po niedawno przebytym zabiegu operacyjnym. Kostera z kolei dotarł na metę jako trzeci i tym samym wywalczył brązowy medal mistrzostw świata. Tomasz Lus na sto kilometrów do mety Na trasie wciąż pozostaje Tomasz Lus, o którym jednak nie jest aż tak głośno, jak o pozostałej dwójce. Zawodnik nie prowadzi bowiem swoich mediów społecznościowych, a jego jednoosobowym wsparciem podczas wyzwania jest jego ojciec. Czytaj też: Ma 60 lat, sport uprawia od sześciu. Może zrobić coś, czego nie dokonał Karaś W czwartek tuż przed godziną 17.00 Lus przekroczył już 320. km. Oznacza to, że do końca zmagań pozostało mu sto kilometrów. Nie będą to jednak łatwe godziny. Polak od kilkunastu dni pozostaje bowiem w walce o ukończenie startu. Za nim ponad 263 godziny od gwizdka startera. Aktualnie Lus plasuje się na 11. miejscu. Na metę dotarło już 7 zawodników z 14, którzy zdecydowali się kontynuować wyścig. Dodatkowo na trasie z częścią biegową zmagają się jeszcze dwie panie.