Pojedynek Tamary Tansykkużyny z Natalią Sadowską podczas warcabowych mistrzostw świata zyskał szczególną sławę. W trakcie meczu, w czwartej rundzie spotkania, jeden z organizatorów podszedł do stolika i zabrał z niego rosyjską flagę oraz zakleił naklejkę na stole, która również prezentowała rosyjskie barwy. W poprzednich dniach flagi tego kraju były tuż obok reprezentujących go zawodników. Decyzja miała być podyktowana decyzją wykluczenia Rosji z rywalizacji o randze mistrzowskiej oraz olimpijskiej na dwa lata. Wszystko przez wyrok Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie, po którym Rosjanie nie mogą występować w barwach swojego kraju. Przegrana Rosjanki jest związana z usunięciem flagi? Teraz głos w tej sprawie zabrał rzecznik prasowy Władimira Putina. "O ile wiem, przewodniczący odpowiedniej federacji już przeprosił, więc myślę, że sprawa powinna zostać uznana za zamkniętą" - powiedział Dmitrij Pieskow rosyjskiej państwowej agencji informacyjnej RIA Novosti. "Wiem, że nasza sportsmenka przegrała w tym meczu i myślę oczywiście, że ta przegrana pod wieloma względami jest związana z tym zdarzeniem" - dodał rzecznik. Zgodnie z zasadami, finałowe spotkanie w warcabach trwa dziewięć rund, w których w każdej można zyskać 12 punktów. Wygrywa zawodniczka, która jako pierwsza na swoim koncie uzbiera 54 punkty. Na ten moment szala jest po stronie Natalii Sadowskiej, która wygrywa pojedynek 32-16. A