- Czuję się średnio. Nie przypuszczałem, że zbijanie wagi to tak wyczerpujące zajęcie - powiedział Rutkowski na łamach "Przeglądu Sportowego". Mistrz świata juniorów stwierdził ma do nadrobienia zaległości treningowe. - Dlatego na skoczni jest nieco gorzej. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Oddałem w St. Moritz ponad 20 skoków, ale to jeszcze nie jest to. Trzeba ćwiczyć dalej. Najważniejsze, że wróciłem do kadry. Nie denerwuję się, bo wierzę, że wszystko będzie w porządku - podkreślił Rutkowski. - Cieszę się, że wystartuję w Kuusamo i Trondheim. Postaram się wypaść jak najlepiej - dodał skoczek.