Trafił do szpitala, w którym badania nie wykazały na szczęście poważniejszych obrażeń. Policja zatrzymała 17-latka, jednego z pasażerów samochodu, który celowo niemalże najechał na zawodnika. Następnie napastnicy pobili sportowca. "W Rosji także zdarzają się takie sytuacje. Myślę, że tacy ludzie są na całym świecie" - powiedział Kałasznikow. W Nowej Zelandii startował w zawodach Pucharu Świata i zapowiedział, że mimo przykrego incydentu powróci do New Plymouth. "To piękne miasto, chciałbym tu wrócić i obiecuje, że to zrobię" - dodał Rosjanin.