Renata Knapik-Miazga wróciła do Polski z brązowym medalem igrzysk olimpijskich w Paryżu, ale tylko na chwilę. Na co dzień pracuje jako trenerka w college’u w Stanach Zjednoczonych. - To praca, która daje mi ogromną radość. Mogę się rozwijać i pomagać innym osiągać sukces - mówi w rozmowie z Interią. Choć intensywnie działa jako szkoleniowiec, nie rezygnuje z własnej kariery. - Szermierka jest ze mną od 26 lat i nadal mam motywację. Wystartuję w mistrzostwach Polski, bo ten sport wciąż sprawia mi przyjemność - podkreśla. O igrzyskach w Paryżu mówi z dumą i wzruszeniem. - W Tokio były łzy porażki, w Paryżu - łzy spełnienia. Czuję, że zrobiłyśmy dobrą robotę. Medal to wynik wielu lat pracy, a nie tylko jednej walki - tłumaczy. Knapik-Miazga nie zamyka się też na przyszłość polskiego sportu. Na pytanie o ewentualną organizację igrzysk olimpijskich w Polsce w 2040 roku odpowiada ostrożnie, ale z zaangażowaniem: - To wielkie wyzwanie. Ja chętnie pomogłabym w szkoleniu, budowie zaplecza, rozwoju młodzieży. Takie cele mogą przyspieszyć ważne zmiany w naszym systemie. Na razie przed nią kolejne sportowe wyzwania - niekoniecznie już z maską na twarzy, ale na pewno z pasją w sercu.