Zawodnik o pseudonimie "Rakieta" w decydującym frame'ie ubiegłorocznego półfinału, w którym spotkał się z Markiem Selbym, wbił maksymalnego breaka (147 punktów), a w finale nie dał szans Stephenowi Maguire'owi, wygrywając 10-2. - Zwycięstwo w zeszłorocznym UK Championship było dla mnie bardzo ważne - powiedział Anglik. - Pamiętam maksa - zrobił się wtedy wielki szum. Nie mogę się doczekać powrotu i po raz kolejny spróbuje zagrać dobry snooker - dodał. Była to czwarta wygrana O'Sullivana w tym turnieju (poprzednie w 1993, 97 i 2001), ale pierwsza w imprezie rankingowej od prawie trzech lat. Ten triumf stał się odskocznią do zwycięstwa w mistrzostwach świata, po raz trzeci w karierze i zapewnienie sobie pozycji numeru jeden na świecie. Obecny sezon Anglik zaczął od kolejnej wygranej - w Northern Ireland Trophy, a potem doszedł do finału Shanghai Masters, gdzie niespodziewanie przegrał z Rickym Waldenem. Z Royal London Watches Grand Prix pożegnał na etapie ćwierćfinału ulegając nastolatkowi Juddowi Trumpowi, by następnie zrezygnować z udziału w Bahrain Championship, tłumacząc się zmęczeniem. Teraz jest jednak w lepszym nastroju. - Czuję się dobrze, jak już od dłuższego czas, a do życia podchodzę optymistycznie - stwierdził zawodnik o pseudonimie "Rakieta". Tegoroczne UK Championship odbędą się od 13 do 21 grudnia.