Lepszy wynik w słynnej włoskiej imprezie uzyskał jedynie Sobiesław Zasada, który 42 lata temu, w 1966 roku, zajął w San Remo czwarte miejsce. "Startowaliśmy tu pierwszy raz i mieliśmy się okazję przekonać, że San Remo to jeden z najbardziej wymagających rajdów asfaltowych w Europie. Odcinki są wyjątkowe: bardzo kręte, ciasne, pełne zaskakujących partii, wystających skał, czy kamiennych barierek, o które można zawadzić samochodem. Chyba nawet w mistrzostwach świata nie ma obecnie, 60-kilometrowego, nocnego oesu... Biorąc pod uwagę historię startów polskich załóg w San Remo jest to spory sukces. Był to doskonały test przed Rajdem Antibes. We Francji asfalty są bardzo podobne, natomiast odcinki są znacznie mniej kręte" - powiedział po rajdzie Michał Sołowow. Polska załoga przygotowuje się do występu w ostatniej tegorocznej rundzie mistrzostw Europy, Rajdzie Antibes Cote d'Azur, który odbędzie się 19-21 we Francji. Michał Sołowow zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji ME, z niewielką stratą punktową do poprzedzających go włoskich kierowców - Luki Rossettiego i Renato Travaglii. Czołówka 50. Rajdu San Remo: 1. Giandomenico Basso (Włochy/Fiat Punto Abarth S2000) 2:56.25,4 2. Nicolas Vouilloz (Francja/Peugeot 207 S2000) strata 42,6 3. Luca Rossetti (Włochy/Peugeot 207 S2000) 1.09,3 .. 12. Michał Sołowow (Polska/Peugeot 207 S2000) 7.26,8