Po raz trzeci rajd wygrał Chilijczyk Ignacio Casale. Drugie miejsce zajął Francuz Simon Vitse, a na piątej pozycji uplasował się ósmy w piątek Kamil Wiśniewski. Lindner z dnia na dzień jeździł coraz lepiej. Po problemach technicznych w początkowej części rajdu, w jego drugiej części na poszczególnych etapach plasował się na czołowych miejscach, a ukoronowaniem debiutanckiego występu było zwycięstwo w Quiddiyi. "Jestem bardzo zadowolony, bo udowodniłem, że mogę się ścigać jak równy z równym z najlepszymi. Moim celem jest najpierw podium, a później zwycięstwo w Dakarze" - mówił po czwartkowym etapie maratońskim, w którym był piąty. Także Sonik nie krył zadowolenia z występu w Dakarze. "Jestem z siebie bardzo zadowolony. Poczucie, że po dwóch latach i ciężkiej kontuzji utrzymuję się w czołówce, to ogromna przyjemność" - podkreślił. Sonik po raz piąty stanie na dakarowym podium. Wygrał w 2015 roku, był drugi w 2014 i trzeci w 2013 i 2009. W piątek świetny wynik uzyskał także motocyklista Orlen Teamu Maciej Giemza, zajmując na etapie dziewiąte miejsce. Na wcześniejszych pomiarach czasu uzyskiwał nawet piąte rezultaty, a w końcówce kilku rywali go wyprzedziło. W klasyfikacji końcowej uplasował się na 17. pozycji. Dakar wygrał amerykański motocyklista Hondy Ricky Brabec, który tym samym przełamał wieloletnią dominację zespołu KTM. Ostatni etap prowadził z Haradh do Qiddiyi i był nieco krótszy niż pierwotnie planowano. Liczył 429 km, z czego 167 to odcinek specjalny. Z Quiddiyi - Kryspin Dworak