W kobiecej edycji PŚ, po prawie dziesięcioletniej przerwie, startowała Natalia Partyka, ale odpadła w fazie grupowej. Wśród mężczyzn nie ma Polaków. W dawnych latach biało-czerwoni odnosili sukcesy w tej prestiżowej imprezie, w 1988 roku zwyciężył Andrzej Grubba, a w kolejnym sezonie był drugi. Również drugie miejsce Grubba zajął w 1985 roku, zaś w 1987 był trzeci, a Leszek Kucharski czwarty. W rozpoczynającym się w piątek turnieju faworytami są Chińczycy: 22-letni Fan Zhendong i 31-letni Ma Long, który w kwietniu po raz trzeci z rzędu został mistrzem globu, pokonując w finale Szweda Mattiasa Falcka. W 2016 roku Azjata był najlepszy w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Ma Long wygrywał Puchar Świata w 2012 i 2015 roku, zaś Fan Zhendong w 2016 i 2018, a po raz pierwszy do finału awansował mając 18 lat; w decydującym pojedynku w Halmstad przegrał z tym właśnie słynnym rodakiem. W ostatnich dwóch dekadach poza Chińczykami w PŚ triumfowało jedynie trzech europejskich zawodników: trzykrotnie Białorusin Władimir Samsonow (rocznik 1976), dwa razy Niemiec Timo Boll (1981) i raz urodzony na Ukrainie niemiecki reprezentant Dimitrij Ovtcharov (1988), w 2017 roku. Wszyscy są na liście startowej w Chengdu. Z polskiej superligi wystąpi pingpongista z Honhkongu Wong Chun Ting (Dekorglass Działdowo). Zagrają także niedawni rywale Jakuba Dyjasa, tj. Egipcjanin Omar Assar oraz Japończycy Tomokazu Harimoto i Koki Niwa. Polak pokonał afrykańskiego tenisistę stołowego w meczu Bundesligi, zaś w parze z Belgiem Cedrikiem Nuytinckiem wygrał z Harimoto i Niwą w World Tourze Platinum w Linzu. W puli nagród turnieju w Chengdu jest 250 tysięcy dolarów. Zwycięzca otrzyma 60 tys., przegrany w finale 40 tys. Premia za trzecią pozycję wynosi 20 tys., za czwartą 14 tys., 5-8 - 10 tys. itd.