W stolicy Węgier odbyły się pierwsze nie tylko pucharowe, ale i jakiekolwiek międzynarodowe zawody szermiercze od 8 marca ubiegłego roku. Wszystkie późniejsze zaplanowane na 2020 rok zostały odwołane, m.in. pojedyncze imprezy zamykające olimpijskie rankingi oraz mistrzostwa kontynentalne, w tym Europy. Mistrzostw świata w planach nie było, gdyż zwyczajowo nie rozgrywa się ich w latach igrzysk, a te miały się odbyć w ubiegłym roku.Teraz zdecydowano się rozegrać zawody, mimo szalejącej trzeciej fali pandemii, która w wielu krajach nabiera jeszcze na sile. W Budapeszcie rywalizowało w sumie 390 zawodników z 49 krajów.Biało-czerwone walczyły w składzie: Sylwia Matuszak (KKSz Konin), Marta Puda (TMS Sosnowiec), Angelika Wątor i Zuzanna Cieślar (obie Zagłębiowski KS). W finale wygrały z Włoszkami 45:44. Poprzednio na podium stanęły w maju 2017 roku, kiedy były drugie w Tunisie.Z kolei męski zespół zajął w Budapeszcie 25. miejsce. W 1/16 finału Mateusz Knez (O.Ś. AZS Poznań), Szymon Hryciuk, Marcin Lipiński (obaj AZS AWF Katowice), Olaf Stasiak (KKSz Konin) ulegli Irańczykom 36:45. mar/ krys/