Staszulonek jako jedyna z reprezentantów Polski wypełniła normy kwalifikacyjne na igrzyska w Vancouver, chociaż początek sezonu olimpijskiego w jej wykonaniu nie jest najlepszy. W Calgary zajęła 14. miejsce, a w austriackim Igls uplasowała się na 17. pozycji. "Ewelina jeździ na nowych sankach i żeby wygrywać musi ryzykować, choć oczywiście w rozsądnych granicach. W nowych "metalach", które jeszcze nie "trzymają" lodu, utrudnione jest sterowanie, na przykład skręcanie. Stąd wczoraj na treningu w Altenbergu Staszulonek musiała ratować się nogami" - powiedział trener polskiej kadry Marek Skowroński. Przed rokiem w Altenbergu Staszulonek zajęła siódme miejsce w PŚ. Zawody zdominowały wówczas Niemki - wygrała Natalie Geisenberger przed Tatjaną Huefner i Anke Wischnewski. W tym sezonie znów one dominują w pucharowej rywalizacji. W Calgary triumfowała Huefner, a w Igls - Geisenberger. W Austrii startowała liczna grupa polskich saneczkarzy. W juniorskiej ekipie trenerowi Dariuszowi Ziarnie pomagali asystenci, do niedawna reprezentanci Polski Przemysław Pochłód i Krzysztof Lipiński.