Na starcie gdańskiej imprezy zabrakło wielu czołowych florecistek. Do Gdańska nie przyjechały ubiegłoroczne finalistki - Włoszka Arianna Errigo (wygrała 15:8) i Aida Szanajewa. Ta pierwsza jest chora na zapalenie oskrzeli, natomiast Rosjanka zakończyła sportową karierę. Na taki sam krok jak Szanajewa zdecydowały się również utytułowane reprezentantki Italii, Elisa Di Francisca i Valentina Vezzali. Pomimo absencji tych zawodniczek sukces Tripapiny trzeba uznać za ogromną niespodziankę. 23-letnia florecistka, która w rankingu FIE zajmuje odległą 118. lokatę, nie miała do tej pory na koncie żadnych sukcesów w gronie seniorek. W zeszłym roku uplasowała się w Gdańsku na 31. pozycji, a 13 stycznia w poprzednich zawodach Pucharu Świata w Algierze była dopiero 47. Poniżej oczekiwań wypadła natomiast jej rodaczka Inna Dierigłazowa - aktualna indywidualna mistrzyni olimpijska była dziewiąta. W drodze do finału Tripapina pokonała m.in. wyżej notowane Amerykanki Nicole Ross 15:12 i Lee Kiefer 15:13 oraz Włoszkę Martinę Batini 15:14, natomiast w decydującym pojedynku bez problemów wygrała z 48. na liście FIE Francuzką Pauline Ranvier 15:5. Było to zresztą pierwsze zwycięstwo rosyjskiej florecistki w historii tej imprezy. Najwięcej wygranych - osiem - mają na kocie Włoszki: po cztery razy triumfowały Errigo i Vezzali. W tegorocznym turnieju wzięła udział rekordowa liczba 177 zawodniczek z 35 krajów. W tym gronie było 25 Polek, z których tylko trzy (w zeszłym roku było ich osiem) znalazły się wśród 64 najlepszych. Julia Walczyk (Zjednoczeni Pabianice) i Marika Chrzanowska (KU AZS UAM Poznań) awansowały do turnieju głównego z eliminacji, natomiast Hannie Łyczbińskiej (KU AZS UAM) występ w fazie pucharowej zapewniło miejsce w gronie 16 najwyżej sklasyfikowanych uczestniczek zmagań. Tercet biało-czerwonych pożegnał się z imprezą już w pierwszej rundzie - Łyczbińska uległa Węgierce Fanny Kreiss 11:15, a Chrzanowska poniosła porażkę z Kolumbijką Saskią Lorettą van Erven Garcią 9:15. Najbliższa awansu do 1/16 finału była Walczyk. 19-letnia Polka przegrała jednak z Francuzką Astrid Guyart 12:15, starszą o 14 lat triumfatorką tej imprezy sprzed dwóch lat, która ostatecznie uplasowała się na trzecim miejscu. W zeszłym roku najlepsza z biało-czerwonych Martyna Jelińska zajęła ósme miejsce. Ze względu na przysięgę wojskową zawodniczka Budowlanych Toruń tym razem nie przyjechała do Gdańska. Niepowodzenia w turnieju indywidualnym Polki będą miały okazję powetować sobie w niedzielnych zawodach drużynowych, w których weźmie udział 19 zespołów. W poprzedniej edycji Dworu Artusa biało-czerwone uplasowały się wśród 21 teamów na dziewiątej pozycji. W inauguracyjnym spotkaniu gospodynie przegrały 22:26 z Kanadą i właśnie reprezentacja Klonowego Liścia ponownie będzie w niedzielę ich pierwszym rywalem. Wyniki: ćwierćfinały Swietłana Tripapina (Rosja) - Martina Batini (Włochy) 15:14 Pauline Ranvier (Francja) - Camilla Mancini (Włochy) 15:10 Lee Kiefer (USA) - Adelina Zagidullina (Rosja) 15:10 Astrid Guyart (Francja) - Valentina Cipriani (Włochy) 15:12 półfinały Tripapina - Kiefer 15:13 Ranvier - Guyart 15:7 finał Tripapina - Ranvier 15:5 końcowa kolejność: 1. Tripapina, 2. Ranvier, 3. Guyart i Kiefer, 5. Batini, 6. Zagidullina, 7. Cipriani, 8. Mancini miejsca Polek w turnieju głównym: 35. Hanna Łyczbińska, 54. Marika Chrzanowska, 60. Julia Walczyk