W decydującym o mistrzostwie Polski pojedynku zmierzą się dwie najlepsze ekipy nie tylko obecnych rozgrywek, ale ostatnich lat. Rugbiści Master Pharm Budowlanych z Ogniwem spotkali się także w ubiegłorocznym finale ekstraligi i dwa lata temu, kiedy zamiast meczu o złoto mistrzostw kraju rozegrano finał Pucharu Polski. W obu spotkaniach rozegranych w Łodzi górą byli gospodarze.Mimo ostatnich sukcesów, w łódzkim klubie nie ukrywają apetytów na kolejne trofeum i pozostanie na ligowym szczycie. Jak jednak podkreślają, może być o to trudniej niż w minionych latach."Trzeba powiedzieć otwarcie, że Ogniwo to dużo lepsza drużyna niż rok temu. Patrząc na to, jak się wzmocniła, na jej obecne zestawienie personalne i głód sukcesu, na pewno nie jesteśmy w roli faworyta. Przemawia za nami to, że gramy w Łodzi i za plecami będziemy mieć szesnastego zawodnika w postaci naszych kibiców" - przyznał na wtorkowej konferencji prasowej prezes Master Pharm Budowlani Łódź Krzysztof Serafin.Obrońcy tytułu finał rozegrają przed własną publicznością dzięki zajęciu pierwszego miejsca w sezonie zasadniczym. Następie, w półfinale pokonali Lechię Gdańsk 41:21. Sopocianie pierwszą część rozgrywek zakończyli na trzeciej pozycji, ze stratą siedmiu punktów do Budowlanych. W półfinale zwyciężyli zaś Pogoń Siedlce 23:15. W obecnych rozgrywkach finaliści zmierzyli się z sobą dwukrotnie, odnosząc po jednym zwycięstwie. Mistrzowie kraju wygrali w Łodzi 42:11, a w Sopocie było 18:17 dla Ogniwa."Wszystkie nasze pojedynki były bardzo zacięte, nie tylko te w tym sezonie. To będzie trzeci finał, w którym zagramy z Ogniwem, co świadczy o tym, że to klasowy zespół. Ale my bronimy tytułu i chcemy udowodnić, że wciąż jesteśmy najlepszą drużyną w kraju. Jesteśmy dobrze przygotowani pod względem fizycznym, taktycznym i mentalnym. Pozostaje nam to pokazać w tym ostatnim meczu" - podkreślił trener Budowlanych Przemysław Szyburski.Jego asystent Krzysztof Szulc dodał, że atutem Ogniwa jest szybki atak, na który muszą znaleźć sposób jego podopieczni. Przyznał też, że w ekipie gości numerem jeden jest Piotr Zeszutek, który - jak zapowiedział - w sobotę będzie dobrze pilnowany. Łodzianie mają też wystrzegać się rzutów karnych, bowiem w szeregach zespołu z Wybrzeża ze stałych fragmentów gry bardzo rzadko myli się Wojciech Piotrowicz.Wśród najmocniejszych stron swojego zespołu sztab szkoleniowy łodzian wskazał młyn."Jeżeli pozwolimy im grać szeroko i szybko, to możemy mieć problem. Kluczem będzie więc skuteczna obrona. Chcemy postawić ścianę i nie pozwalać rywalom rozwinąć skrzydeł. To my musimy być w posiadaniu piłki" - zdradził Szulc.W sobotę do dyspozycji trenerów gospodarzy mają być wszyscy zawodnicy.Łodzianie siedmiokrotnie sięgali po tytuł mistrza kraju (pięć z nich wywalczyli jako KS Budowlani Łódź). Ogniwo zaś dziewięciokrotnie triumfowało w krajowej rywalizacji, ostatni raz w 2003 roku.Finał zostanie rozegrany na stadionie miejskim na Widzewie. Spotkanie będzie mogło obejrzeć 4 tys. widzów. Początek o godz. 18.W pojedynku o brązowy medal rugbiści Pogoni Siedlce podejmą w sobotę Lechię Gdańsk (godz. 14).