Minister sportu zdecydował o konieczności zwrotu ponad 1,4 miliona złotych przez Polski Związek Badmintona (PZBad) i Fundację Narodowy Badminton. Ma to mieć związek z - jak poinformowało ministerstwo - wykorzystaniem środków niezgodnie z przeznaczeniem. Związek nie zamierza zwracać środków i idzie na wojnę z ministerstwem. Marek Krajewski, prezes Polskiego Związku Badmintona, już zapowiedział, że federacja wytoczy proces Sławomirowi Nitrasowi. - Moim zdaniem chodzi o to, żeby ludzi wprowadzić w błąd, że my sponsorowaliśmy imprezy polityczne. To bzdura. Myśmy nie wydali pieniędzy na pikniki polityczne, ani złotówki. Wydaliśmy pieniądze tylko i wyłącznie na zorganizowanie naszej części imprezy, czyli na samą grę rodzin w badmintona. Nie mamy nic do ukrycia. Za każdym razem dokładnie 5 tys. zł ze środków MSiT, było przeznaczone na te działania organizacyjne. Żadnej rozrzutności nie było, nie da się tego zrobić taniej - mówił Krajewski w rozmowie z Interia Sport. Prezes związku odpiera ataki ministra. "Zamordystyczne metody" Ministerstwo Sportu i Turystyki wydało oświadczenie w sprawie nieprawidłowości w Polskim Związku Badmintona Teraz Ministerstwo Sportu i Turystyki wydało oświadczenie w sprawie nieprawidłowości w Polskim Związku Badmintona. "W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej nieprawdziwymi informacjami i publikacjami kierowanymi pod adresem Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Ministra Sportu i Turystyki Sławomira Nitrasa, oświadczam, że: - Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras w kwietniu br. zakwestionował elementy umów dotacyjnych z 2023 roku z Polskim Związkiem Badmintona oraz Fundacją Narodowy Badminton - na łączną kwotę ponad 1,4 mln zł środków publicznych.- Umowy dotacyjne z lat 2019-2023 Polskiego Związku Badmintona oraz Fundacji Narodowy Badminton są obecnie przedmiotem kontroli Najwyżej Izby Kontroli oraz Krajowej Administracji Skarbowej.- Polski Związek Badmintona w 2023 roku wnioskował o wsparcie zadania Młodzieżowe Ośrodki Badmintona, w ramach którego przewidziano zajęcia sportowe, zakup sprzętu, działania promocyjne, szkolenia dla trenerów oraz organizację pikników (150) i eventów. Na ten cel przyznano kwotę 1 885 000 zł. Do zwrotu przypisano kwotę w wysokości 418 876,41 zł jako wykorzystaną niezgodnie z przeznaczeniem, dotyczącą organizacji pikników (jest to całość środków przeznaczonych na tą część zadania).- Fundacja Narodowy Badminton wnioskowała o zadania: zajęcia badmintona, turnieje w środowisku wiejskim, szkolenia dla nauczycieli wychowania fizycznego, organizację Narodowych Dni Badmintona we Wrocławiu oraz 150 pikników. Na ten cel przyznano kwotę 2 100 000 zł. Do zwrotu przypisano kwotę w wysokości 1 019 106,25 zł, z czego środki w wysokości 828 540,00 zł dotyczą organizacji pikników (jest to całość środków przeznaczonych na tą część zadania), natomiast środki w wysokości 190 566,25 zł obejmują nieprawidłowości w zakresie organizacji turniejów i zajęć.- W ramach dotacji zadaniem beneficjentów była samodzielna organizacja pikników.- Beneficjenci naruszyli przedmiot umowy i nie organizowali samodzielnie pikników.- Mimo iż Związek był zobowiązany do samodzielnej organizacji wydarzeń, podłączał się pod inne wydarzenia. W tym były przypadki uczestnictwa w piknikach, gdzie promowali się politycy związani z obozem Prawa i Sprawiedliwości, m.in. były Minister Sportu i Turystyki Kamil Bortniczuk.- Z dokumentacji wynika, że na piknikach Związek nie zapewniał deklarowanej we wnioskach infrastruktury sportowej.- Dokumentacja fotograficzna nie potwierdza, że w piknikach i eventach uczestniczyła deklarowana liczba osób. Powyższe przypadki dotyczą pikników organizowanych w wielu miejscowościach.- W związku z prowadzonym postępowaniem stwierdzono nieprawidłowości w wykonywaniu obowiązków pracowniczych związanych z realizacją umów z Polskim Związkiem Badmintona i Fundacją Narodowy Badminton przez osoby zatrudnione w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Pracodawca podjął decyzję o wypowiedzeniu umów o pracę dwóm pracownikom Departamentu Sportu dla Wszystkich.- Jeden ze zwolnionych pracowników m.in. nie kwestionował nieprawidłowej dokumentacji złożonej przez podmiot - umowy z prowadzącymi zajęcia, braku umów użyczenia obiektów, nie kwestionował liczby uczestników oraz rozbieżności z dokumentacją fotograficzną, jak też braku realizacji obowiązków informacyjnych zgodnie z umową dotacyjną. Nie przygotowywał rozliczeń w wymaganym ustawowo terminie, nie konsultował z przełożonymi.- Z kolei drugi z pracowników m.in. nie podjął działań, aby wyegzekwować od beneficjenta wymagane dokumenty do rozliczenia. Pomimo posiadania dokumentacji, która nie pozwalała na przyjęcie, że zadanie zrealizowano prawidłowo - pracownik dwukrotnie akceptował dokumentację rozliczeniową (przyjęcie rozliczenia), przedkładając ją do podpisu przełożonych.- Doszło też do nieprawidłowości polegającej na tym, że ci sami urzędnicy przyznawali i rozliczali dotacje, co w raporcie Najwyższej Izby Kontroli - kontrolującej przyznawanie dotacji, podczas gdy Ministrem Sportu i Turystyki był Kamil Bortniczuk - wytknięto jako poważną nieprawidłowość.- Polski Związek Badmintona od kilku lat ma problemy z rozliczeniem dotacji publicznych i rokrocznie zwraca środki. Ostatni taki zwrot miał miejsce w grudniu 2023 roku na kwotę ponad 53 tys. zł.- Polski Związek Badmintona w tegorocznym naborze wniosków do Programu Sport Wszystkich Dzieci ubiegał się o dofinansowanie projektu upowszechniania sportu na kwotę 1 501 670 zł. Wniosek nie uzyskał dofinansowania z uwagi na fakt, że złożona dokumentacja nie spełniała wymogów formalnych. Złożony w naborze wniosek był niekompletny - brak zał. nr 11 - harmonogramu realizacji zajęć sportowych. Dodatkowo statut nie posiadał potwierdzenia za zgodność z oryginałem, co jest wymogiem określonym w dziale IX ogłoszonego programu.- W Ministerstwie Sportu i Turystyki trwają dalsze prace analityczne nad dokumentacją i nie jest wykluczone, że kwota do zwrotu (ponad 1,4 mln zł - przyp.) jeszcze wzrośnie. Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras konsekwentnie nie pozwala na to, aby pieniądze budżetu państwa przeznaczone na sport powszechny, były wykorzystywane na działania partyjne, kampanijne i inne niezgodne z przeznaczeniem.Można odnieść wrażenie, że Prezes Polskiego Związku Badmintona uważa, że pozyskanie środków jest jego prawem, podczas gdy jest to jedynie możliwość. Jednocześnie przypominam beneficjentowi, a nie mam takiego obowiązku, że w tym przypadku Polski Związek Badmintona jest tylko beneficjentem, a nie dysponentem środków publicznych.Pozostawiam ocenie opinii publicznej kulturę osobistą Prezesa Marka Krajewskiego. W mojej ocenie nie jest to język, jakim powinni posługiwać się beneficjenci wobec dysponenta środków publicznych i jest najlepszym dowodem niewłaściwych relacji pomiędzy poprzednim kierownictwem resortu a niektórymi beneficjentami, szczególnie tymi powiązanymi z wysokimi funkcjonariuszami Prawa i Sprawiedliwości, tak jak ma to miejsce w tym przypadku.Aleksandra ChalimoniukDyrektor Biura KomunikacjiRzecznik prasowy Ministerstwa Sportu i Turystyki".