Klaudia Zwolińska od lat jest czołową zawodniczką na świecie w slalomie kajakowym. Na koncie ma wiele sukcesów w młodszych kategoriach wiekowych. Zawodniczka z Nowego Sącza byłą mistrzynią świata i Europy juniorek. Była też młodzieżową wicemistrzynią świata i młodzieżową mistrzynią Europy. Na koncie ma także wygraną w zawodach Pucharu Świata w K-1, a także drugie miejsce w tym cyklu, ale w ekstremalnej odmianie K-1. Zaryzykowała. Po to, być jeszcze lepszą Zwolińska właśnie potwierdziła, że jest jedną z najlepszych specjalistek w slalomie kajakowym na świecie. W Polsce właściwie w tej dyscyplinie sportu jest gwiazdą. 24-latka zakwalifikowała się do reprezentacji Polski w K-1, C-1 i w ekstremalnej odmianie w K-1. To pierwszy krok w kierunku wywalczenia przepustki olimpijskiej. Już na starcie Zwolińska ma trzy szanse. - W okresie przygotowawczym trochę zaryzykowałam i poszłam inną drogą niż do tej pory. Trenowałam sporo poza kadrą. Zdecydowałam się na wyjazd poza granice kraju. Dużo czasu spędziłam w Nowej Zelandii. Zmieniłam styl przygotowań, dzięki czemu znacznie więcej czasu spędziłam na wodzie. Zrobiłam to po to, by wykonać duży krok w C-1. Zawsze chciałam się przyłożyć do tej konkurencji, ale nigdy nie miałam na to czasu. Bardzo się cieszę, że już na początku sezonu prezentuję wysoki poziom we wszystkich trzech konkurencjach - powiedziała Zwolińska, która wprost zadziwia swoją ambicją. To zawodniczka, która ciągle chce więcej i nie ma dość. - Czułam, że w C-1 moja jazda wygląda znacznie lepiej i że mam dryg do niej. Nie jestem jedyną osobą na świecie, która wymyśliła sobie trenowanie trzech konkurencji naraz. Tak robi cała światowa czołówka. I dlatego też poszłam w tym kierunku - dodała. Klaudia Zwolińska: wróciła wielka siła mentalna Nasza zawodniczka przyznała, że w swoich działaniach ma duże wsparcie ze strony Polskiego Związku Kajakowego. Pomaga jej trener główny Jakub Chojnowski, ale też trener kadry K-1 Francuz Jean-Yves Cheutin, który przed laty do dużych sukcesów doprowadził zawodników Francji i Rosji. Na co dzień Zwolińska trenuje z Rafałem Polaczykiem, ale plany treningowe ma rozpisane przez francuskiego szkoleniowca. Nasza znakomita kajakarka od lat boryka się z problemami z tarczycą. Dlatego dla niej priorytetem jest przypilnowanie stanu zdrowia, bo wtedy może pracować na wysokich obrotach. - W ubiegłym sezonie byłam w finale mistrzostw świata w K-1, stałam też na podium Pucharu Świata w ekstremalnej odmianie w K-1. Mimo tego ten ostatni sezon był dla mnie rozczarowaniem. Pogubiłam się trochę po igrzyskach. I to najbardziej od strony mentalnej. Nie mogłam odnaleźć koncentracji. Od początku tego sezonu czuję się znowu wyśmienicie. Wróciła do mnie wielka mentalna siła, a to pozwala stawiać sobie ambitne cele - przyznała. Zwolińska w okresie przygotowań sprawdzała wiele rozwiązań sprzętowych. Ostatecznie K-1 wróciła do swojego starego kajaka, ale w C-1 dokonała zmiany i - jak podkreśliła - to była zmian a na plus. Już na początku czerwca naszą kadrę czekać będzie pierwszy poważny sprawdzian. W dniach 2-4 czerwca w Augsburgu odbędą się pierwsze w tym sezonie zawody Pucharu Świata w slalomie kajakowym.