To trzeci medal biało-czerwonych w tej imprezie; wcześniej na najniższym stopniu podium stanęły szpadzistka Martyna Swatowska-Wenglarczyk i szablistka Zuzanna Cieślar. Łączny dorobek polskich szermierzy w rozgrywanych od 1981 roku ME to 53 medale. Składa się na niego dziewięć złotych, 10 srebrnych, 34 brązowe. Floreciści, w składzie: Leszek Rajski, Andrzej Rządkowski (obaj Wrocławianie), Michał Siess (AZS AWFiS Gdańsk) i Adrian Wojtkowiak (AZS AWF Poznań), byli rozstawieni z numerem czwartym. W 1/8 finału pokonali Austriaków 45:29, a w ćwierćfinale - Niemców 44:40, choć po pięciu z dziewięciu rund prowadzili już 25:11. W półfinale zawodnicy trenera Radosława Glonka, którzy w tym roku po 14 latach wrócili na podium zawodów Pucharu Świata - byli drudzy w Belgradzie, spotkali się z najwyżej rozstawionymi Francuzami. "Trójkolorowi", którzy triumfowali w ubiegłorocznych igrzyskach, w Turcji występują w całkowicie innym składzie. Biało-czerwoni dobrze zaczęli, prowadzili 5:2, 10:6, ale później słabo spisał się najbardziej doświadczony w polskiej ekipie Rajski, który w dwóch walkach zanotował minus 12 trafień i zrobiło się 15:25. Straty w kolejnych pojedynkach udało się zmniejszyć, ale nie zniwelować. Skończyło się wynikiem 36:42. W meczu o brąz przeciwnikiem Polaków byli Hiszpanie, których obecność w czołowej czwórce można uznać za niespodziankę. Od początku dominowali biało-czerwoni, którzy nie przegrali żadnej walki indywidualnej, a tylko jedną zremisowali. Ostatecznie zwyciężyli 45:29. We wtorek o medal walczą też drużyny szpadzistek. Broniące tytułu sprzed trzech lat Polki, tym razem w składzie: Renata Knapik-Miazga (AZS AWF Kraków), Martyna Swatowska-Wenglarczyk (AZS AWF Katowice), Kamila Pytka (AZS AWF Warszawa) i Alicja Klasik (RMKS Rybnik), zajęły siódmą lokatę.