Przełamanie passy dwóch przegranych z rzędu to cel rzeszowskich inżynierów na mecz 6. kolejki rundy rewanżowej superligi z wicemistrzem kraju. Politechnika w pięciu meczach rundy rewanżowej wygrała tylko raz, a po ostatnich porażkach z zespołami z Ostródy i Działdowa znacznie oddaliła się od awansu do play-off. Grodziszczanie od III Grand Prix Polski w Wałbrzychu nie rywalizowali w oficjalnych grach. W związku z odwołaniem spotkania z Energą-Manekinem Toruń grodziszczanie mieli "okienko", które mogli wykorzystać na spokojny trening. To właśnie podopieczni Tomasza Redzimskiego są faworytem wtorkowej konfrontacji, choć jak pokazuje historia, ich potyczki w hali przy ul. Poznańskiej są zawsze ciężkie i długie. Jest niewiele elementów, które łączą oba zespoły. Jednym z nich jest ilość sezonów, spędzonych w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zarówno Rzeszów, jak i Grodzisk Mazowiecki gra w superlidze już ósmy sezon. Jednak w ciągu tych ośmiu lat podopieczni grającego trenera Tomasza Lewandowskiego pokonali Dartom Bogorię... zaledwie raz! Było to w play-off sezonu 2008/2009. Pozostałe 17 spotkań padło łupem aktualnych wicemistrzów kraju. Mimo to emocji w tej grze nie zabraknie. W pierwszej rundzie czarno-czerwoni zwyciężyli przed własną publicznością "tylko" 3-2, a komplet punktów w tamtym meczu zdobył Lewandowski, którego starcia z Danielem Górakiem są ozdobą wielu wydarzeń w tenisie stołowym. Wtorkowy mecz będzie wyrównany, a walka zażarta - jedynie dwa z dziesięciu ostatnich potyczek skończyły się w trzech pojedynkach. Wygrana na Podkarpaciu, niezależnie w jakim stosunku, zapewni gościom ósmy z rzędu bilet do fazy play-off i co najmniej brązowy medal DMP. Z kolei dla inżynierów strata punktów praktycznie zamknie im definitywnie drogę do decydującej fazy sezonu.