Od ponad 20 lat w Utah rozgrywane są rowerowe zawody inne niż wszystkie. Organizatorzy wybierają ścianę wielkiej góry, z której zawodnicy mają w jak najlepszym stylu zjechać na rowerze. Zjazd ma być poprowadzony jak najtrudniejszą linią (największe nachylenia, najtrudniejszy teren) i mają to zrobić w dobrym tempie, stylu i przede wszystkim ubarwiając to dodatkowymi skokami i trikami w powietrzu. Unikatowa jest również formuła zawodów, bo każdy z uczestników wraz z dwoma pomocnikami sam wytycza i kopie sobie trasę i przeszkody na niej. Na zawody przyjeżdżają ponad tydzień wcześniej. Najpierw mają 4 dni na kopanie, potem 4 kolejne na treningi i dodatkowe poprawianie trasy przejazdu. W efekcie mamy ponad tygodniowy show, bo na licznych relacjach zawodników w mediach społecznościowych możemy obserwować najpierw, jak wytyczają i budują trasę, która zazwyczaj nie wygląda, jakby dało się po niej zjechać na rowerze. Potem podczas dni treningowych zawodnicy "odblokowują" poszczególne przeszkody. Szymon Godziek na treningach przed Rampage 2023 odblokowuje przejazd granią, którą nikt nigdy wcześniej nie jechał Ten moment jest szczególnie emocjonujący, bo zawodnicy muszą tylko na bazie swojego doświadczenia ocenić prędkość i sposób wybicia np. na 20-metrowy skok. Brytyjczyk Brendan Fairclough po raz pierwszy sprawdza, czy skocznia, którą zbudował, pozwoli mu przeskoczyć kanion: To jak zdobywanie dziewiczych szczytów w himalaizmie. Coś, co robisz pierwszy raz, a margines błędu jest praktycznie zerowy. Na koniec każdy zawodnik musi wykonać podczas zawodów zjazd całą linią, czyli ze szczytu góry do jej podnóża. Wygrywa ten, który w oczach sędziów wybrał najtrudniejszą linię przejazdu, jechał płynnie szybko i pewnie i zrobił najtrudniejsze sztuczki podczas skoków. Tragedia na imprezie z udziałem Polaków. Nie żyje zawodnik, na jaw wychodzą dramatyczne kulisy Szymon Godziek i jego historia z Redbull Rampage Polak po raz pierwszy pojawił się na zawodach w Utah w 2014 roku i już sama obecność w tej niezwykle elitarnej stawce była nie lada wyczynem. Szymon pojechał bezczelnie w koszulce na ramiączkach i bez ochraniaczy. Wykonał świetny przejazd i został zapamiętany jako jeden z nielicznych, który zrobił backflipa (salto w tył) na największej przeszkodzie. W kolejnych latach cały czas poprawiał swoje wyniki. Zdobył nagrodę publiczności za swój przejazd w roku 2019, a w 2022 otarł się o zwycięstwo, zajmując drugie miejsce i zdobywając serca kibiców niesamowitym backflipem nad 25-metrowym canyongapie. Szymon Godziek i jego przejazd dzięki któremu zdobył drugie miejsce na Rampage 2022: Do zeszłorocznej edycji przystępował w roli jednego z faworytów. Niestety, poważny wypadek w pierwszym przejeździe i kontuzja nadgarstka wyeliminowały go z walki. W tym roku Szymon zapowiedział, że jego cel się nie zmienił. Linia jaką wybrał i tricki jakie szykuje dają prawo myśleć o zwycięstwie. Już pierwsze filmy z treningów pokazują, że na pewno będzie spektakularnie. Gdyby Szymonowi udało się wygrać Rampage moglibyśmy mówić o roku braci Godziek. Jego młdoszy brat, Dawid jako pierwszy Polak w historii wygrał w tym roku cykl Crankworks będący pucharem świata slopestyle MTB. Mało tego dokonał tego w mistrzowski sposób wygrywając wszystkie przystanki cyklu. Dziewczyny na rowery W kobiecej odsłonie rowerowego freestylu i freerideu ten rok jest prawdziwym przełomem. Niedawno zakończył się premierowy sezon freestyle MTB (slopestyle) kobiet, a już w czwartek zobaczymy 8 najlepszych freeriderek na świecie na starcie pierwszego w historii damskiego Rampage. Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że tak ekstremalna forma rowerowej konkurencji będzie zarezerwowana tylko dla panów, tymczasem tempo w jakim progresują najlepsze zawodniczki nie dało organizatorom innego wyjścia jak wpisanie do kalendarza żeńskiej odsłony zawodów. Będzie się działo! Filip Lenart