Przypomnijmy: o wykluczenie Rosjan z jakiejkolwiek rywalizacji sportowej na szczeblu międzynarodowym apeluje polski minister sportu, Kamil Bortniczuk. Przedstawiciele różnych dyscyplin także prezentują jednomyślne stanowisko. Tuż po ataku Rosji na Ukrainę PZPN zapowiedział (do spółki z piłkarzami kadry), że nie wyobraża sobie meczu barażowego o awans na mistrzostwa świata przeciwko "Sbornej", a jego upór doprowadził do tego, że FIFA ostatecznie wykreśliła zespół z rywalizacji. Podobnych przykładów jest wiele, co bardzo nie podoba się dziennikarzom i ekspertom na wschodzie. Rosjanie uderzają w Polaków! Piszą o "szalonych rusofobach" Portal "Sport-Express" poświęcił postawie Polaków osobny, rozbudowany materiał, który w dość jednoznaczny sposób atakuje nasz naród. "Polska stała się jednym z krajów, które najostrzej wypowiadały się przeciwko Rosji na wszystkich polach, także w sporcie. Działacze, sportowcy, kibice i media z tego kraju wyjaśniali, dlaczego mamy być izolowani na arenie międzynarodowej. Polski minister sportu, Kamil Bortniczuk stwierdził, że sportowcy "Sbornej" powinni być wykluczeni z MKOl i innych międzynarodowych federacji. Co sprawiło, że persony polskiego sportu zapomniały o regułach olimpizmu i zamieniły się w szalonych rusofobów?" - czytamy. Przypomniano, że piłkarską kadrę Rosji zdecydowano się wykluczyć z rywalizacji w barażach o awans na MŚ, na czym Polska skorzystała, gdyż "wypoczęta" przystąpiła do spotkania ze Szwecją w wielkim finale, który wygrała 2-0. Autor jakby zapomniał (lub nie sprawdził), jak wielu graczy "Biało-Czerwonych" doznało urazów we wcześniejszej, towarzyskiej potyczce ze Szkocją (1-1). "Nawiasem mówiąc, mecz Polska - Szwecja został zapamiętany nie z powodów piłkarskich, co raczej przez nieprzyzwoite okrzyki polskich kibiców" - przypomniano, odwołując się do skandowania z trybun obelg pod adresem Rosji i Putina. Obok futbolu przytoczono też inne przykłady, chociażby postawę Polskiego Związku Pływackiego, który odmówił startu w mających odbyć się latem mistrzostwach świata, gdyby pojawili się nań Rosjanie (ostatecznie sami zrezygnowali oni z udziału). Pod koniec materiału autor przytoczył z kolei przykład Macieja Rybusa, który w Polsce bywa krytykowany za pozostanie w rosyjskim klubie (Lokomotiwie Moskwa). Jak przypomniano, sytuacja nie jest w jego przypadku zero-jedynkowa, gdyż w Rosji mieszka od prawie dekady, a Rosjanką jest jego żona. "Nie może po prostu wyciąć dekady ze swojego życia i porzucić rodziny" - komentuje, dodając, że Polakom nie przeszkadza to jednak w wydawaniu osądu. "Wydaje się, że świat powinien częściej pamiętać, że nie wszystko jest czarno-białe" - puentuje.