Polka straciła przytomność na ostatniej 2,5-kilometrowej pętli zmagań na otwartym akwenie. Do brzegu bezpiecznie doholował ją ratownik, a następnie została umieszczona w karetce i odwieziona do szpitala. - Natalia szybko lepiej się poczuła, praktycznie zaraz po tym jak podłączono jej kroplówkę. Po rutynowych badaniach czterech lekarzy wydało zgodę na wypisanie jej już w czwartek, ale piąty zalecił, by na wszelki wypadek przenieść ją jeszcze na jeden dzień na oddział ogólny - powiedział Pąchalski. - Bardzo chciała wystartować w sobotnim wyścigu drużynowym. Jak tylko odzyskała przytomność dopytywała, czy ratownicy nie uszkodzili jej kombinezonu. Po konsultacjach z trenerami zdecydowaliśmy jednak wystawić Joannę Zachoszcz - dodał. W rywalizacji drużyn uczestniczą trzyosobowe zespoły, w których musi się znaleźć co najmniej jedna kobieta. Analogicznie jak w kolarskiej drużynowej jeździe na czas, płynie razem cała trójka, a decydujący jest czas ostatniego zawodnika, który minie linię mety. Zmagania odbywają się na dystansie 5 km.