W niedzielnym finale Sebastian Gawroński nie spisał się tak dobrze, jak w eliminacjach. W nich zajął szóste miejsce. Jego pierwsza próba została oceniona na 14,400 pkt., a druga na 14,566 pkt., co dało mu średnią 14,483 pkt. W finale 27-latek spisał się o wiele słabiej. Jego skoki zostały ocenione na 13,900 pkt. i 13,366 pkt., co dało mu średnią 13,633 pkt. Gdyby Gawroński powtórzył swój wynik z eliminacji, zająłby czwarte miejsce. Mistrzem Europy został aktualny mistrz świata w skoku Artur Dawtjan z Armenii z wynikiem 15,033 pkt. Drugie miejsce zajął Brytyjczyk Jake Jarman - 15,016 pkt., który jednak za swoją pierwszą próbę w finale zdobył najwyższą notą z grona wszystkich zawodników - 15,200 pkt. Brązowy medal wywalczył Ukrainiec Ihor Radiwiłow - 14,750 pkt. Ostatnimi naszymi reprezentantami, którzy pojawili się w finale ME przed Gawrońskim, który w 2019 roku wygrał zawody Pucharu Świata, byli w Berlinie w 2011 roku Marek Łyszczarz i Roman Kulesza. Ostatnim polskim medalistą ME był w 2010 roku Adam Kierzkowski, który zdobył brąz w ćwiczeniach na poręczach. Dwa lata wcześniej mistrzem Europy w skoku był Leszek Blanik, obecny prezes Polskiego Związku Gimnastycznego, który na koncie ma także tytuł mistrza olimpijskiego (2008) i mistrza świata (2007).