5. Półwysep Helski Powiecie - banał, ale... nie! Wycieczka po półwyspie to bowiem okazja, by odkryć go dla siebie na nowo i porzucić często jedyne (choć oczywiste) skojarzenie z plażami i wypoczynkiem. Już sam przejazd z Władysławowa do Helu potrafi bowiem nieźle dać w kość. Jadąc w obie strony, do pokonania mamy łącznie ponad 70 kilometrów. Po drodze zobaczyć możemy nie tylko wspomniane już plaże, ale również pozostałości instalacji wojskowych, czy poznać taki ewenement, jak... Rybitwia Mielizna. Czy wiedzieliście bowiem, że Zatoka Pucka jest miejscami tak płytka, że można... pokonać ją na piechotę? Oczywiście - odradzamy robienie tego na własną rękę. Co roku organizowany jest Marsz Śledzia, w trakcie którego możemy zrobić to pod opieką instruktorów i prawdziwych "wyjadaczy". 4. Wielka Pętla Bieszczadzka Wiadomo - "rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady". Ten slogan nieco się już sprał, a prawda jest taka, że na wycieczkę tam i poznanie ich urokliwych zakątków może wystarczyć... kilka, maksymalnie kilkanaście godzin. Tyle bowiem zajmie pokonanie Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej, liczącej łącznie 144 kilometry. Sporo, jednak widoki w stu procentach to wynagradzają. Pokonując serpentyny, prowadzące na Przełęcz Wyżną trudno się nie zachwycić. Ostrzegamy jednak, że jest to trasa dość wymagająca - pokonanie pełnej pętli to suma przewyższeń wynosząca prawie 2000 metrów. 3. Żelazny Szlak Rowerowy Z Bieszczad wędrujemy na polsko-czeskie pogranicze, a konkretnie - w okolice Jastrzębia-Zdroju. Łącznie do pokonania mamy 43 kilometry, a prawdziwą atrakcją jest fakt, że część trasy prowadzi po szlaku dawnych tras kolejowych. W porównaniu do wcześniejszych propozycji, ta jest stosunkowo mało wymagająca i idealna chociażby dla rodziny z dziećmi. Jej wielkim plusem są również stworzone, liczne miejsce odpoczynku, które pozwalają nie tylko na złapanie oddechu, ale również podziwianie położonych przy trasie atrakcji. Przykłady? Kościół św. Anny w Gołkowicach czy dom zdrojowy w Darkowie. 2. Szlakiem budowanego Blue Velo Blue Velo to projekt, zakładający wytyczenie tras rowerowych wzdłuż polskich brzegów Odry - aż do Świnoujścia. Łącznie da to ponad 700 kilometrów szlaków dla rowerzystów, ale już teraz wycieczka polsko-niemieckim pograniczem dostarczyć może sporych wrażeń. Dla kogoś, kto nie bywa tam często, polecamy szczególnie północny bieg Odry i odcinek od dawnego przejścia granicznego Lubieszyn do miejscowości Nowe Warpno. W jedną stronę to 36 kilometrów jazdy, głównie przez pusty, kojący las. Prawdziwą atrakcją jest jednak miejscowość docelowa - miasteczko z urokliwym ratuszem w konstrukcji ryglowej a także kościół pw. Wniebowzięcia NMP. 1. Pętla wokół Jeziora Czorsztyńskiego Mój faworyt w tym (i tak zbyt krótkim) rankingu to zdecydowanie trasa wokół sztucznie stworzonego Jeziora Czorsztyńskiego. 40 kilometrów, w sporej części po specjalnie do tego przygotowanych ścieżkach rowerowych, wyłączonych z jakiegokolwiek innego ruchu, bajeczne widoki oraz możliwość "skrócenia" trasy przez... rejs po jeziorze z Niedzicy do Czorsztyna. Z roku na rok okolice te gwałtownie zyskują na popularności, a idzie za tym dynamiczny rozwój infrastruktury. Obecnie znalezienie miejsca na posiłek, w którym dodatkową atrakcją będą bajeczne widoki na Tatry lub gorczańskie pasmo Lubania nie stanowi już najmniejszego problemu.