Oprócz Klepackiej, brązowej medalistki londyńskich igrzysk, w finałowych - tzw. medalowych - wyścigach z udziałem 10 najlepszych załóg, Polacy wystąpili jeszcze w trzech klasach. Na szóstej pozycji w 49er regaty ukończyli Tomasz Januszewski z Jackiem Nowakiem (AZS UWM Olsztyn), na ósmej w 470 kobiet Agnieszka Skrzypulec (Sejk Pogoń Szczecin) z Irminą Mrózek-Gliszczyńską (ChKŻ Chojnice), i także na ósmej w kitesurfingu Błażej Ożóg (SKŻ Ergo Hestia Sopot). "Powinnam wygrać finałowy wyścig i stanąć na podium, ale... Nie będę narzekała, bo generalnie jestem ze startu zadowolona. Wcześniej trenowałam na wodzie tylko dwa i pół tygodnia, a więc niewiele, podczas gdy rywalki znacznie więcej. Było ich tu aż 70, co rzadko się zdarza, no i wszystkie najlepsze, z pięcioma Chinkami. A zwyciężyła aktualna mistrzyni świata Francuzka Charline Picon" - powiedziała Klepacka. Zdobywczyni trzech medali mistrzostw globu (złoty w 2007, srebrne w 2011 i 2012) zwróciła uwagę na różnorodność warunków, jakie panowały na akwenie w trakcie regat. "Można było ćwiczyć różne warianty, bowiem wiatr był słaby i silny, stabilny i bardzo zmienny. Z moją kondycją jest ok, natomiast muszę popracować nad sprzętem. Uważam, że jest za wolny" - oceniła. Warszawianka była jedynym polskim rodzynkiem w gronie windsurferów. Jak zaznaczył trener główny przygotowań olimpijskich kadry narodowej Paweł Kowalski, Klepacka ma nieco inny plan szkoleniowy od pozostałych deskarzy. Część z nich jest już na Francuskiej Riwierze. "Za tydzień rozpocznie się koło Tulonu zgrupowanie kadry. Potem (20-26 kwietnia) zawodników czekają regaty Pucharu Świata w Hyeres. Natomiast Majorka była dla niektórych startem kontrolnym" - poinformował Kowalski, który pozytywnie ocenił występ Klepackiej, jak również Januszewskiego, Skrzypulec i Ożoga. "Zosia ma jeszcze pewne braki, co na tym etapie przygotowań do sezonu jest zrozumiałe. Procentowało u niej natomiast doświadczenie, a także taktyka. Bardzo dobrze zaprezentowali się Januszewski z Nowakiem, a także Skrzypulec z nową załogantką Mrózek-Gliszczyńską. To był ruch w dobrą stronę. Poprawiły znacznie żeglowanie na kursie z wiatrem, który był ich piętą achillesową. Wygrały szósty wyścig, a w ostatnim prowadziły prawie przez całą trasę, by ostatecznie wpłynąć na metę jako drugie" - powiedział szkoleniowiec PZŻ. W 46. regatach Trofeo Princesa Sofia (nazwa pozostała z okresu, kiedy obecna królowa Hiszpanii była księżniczką) najwięcej zawodników rywalizowało w klasie Laser - 164, w której na 19. miejscu uplasował się Kacper Ziemiński z klubu Sejk Pogoń Szczecin, a najwięcej załóg było w 470 mężczyzn - 79.