Jak podała "Gazeta Pomorska" do wypadku doszło 23 grudnia na wysokości miejscowości Wypaleniska. "Samochód marki peugeot zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Na skutek uderzenia dwie osoby z tego auta ucierpiały. Uderzenie było tak silne, że kierowca wypadł z samochodu. Z kolei pasażerka była uwięziona w aucie - konieczne było użycie całego kompletu narzędzi hydraulicznych. Ratownicy medyczni reanimowali 20-latkę" - czytamy w gazecie. Mimo reanimacji nie udało się uratować Makowskiej. "Przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do warunków jazdy, auto wypadło z trasy na łuku drogi" - przekazał kom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, cytowany przez "Gazetę Pomorską". Według nieoficjalnych doniesień kierowcą samochodu był brat zmarłej. Makowska, mimo dopiero 20 lat, była "wielokrotną mistrzynią Polski, uczestniczką mistrzostw Europy" - napisał jej klub Zawisza Bydgoszcz. "W naszej pamięci pozostanie jako osoba zawsze uśmiechnięta, serdeczna i pełna optymizmu" - dodano.