Korzystająca z najnowszych technologii ITA, powstała z inicjatywy Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) i Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), m.in. wdraża programy antydopingowe dla międzynarodowych federacji. Tym razem Międzynarodowa Agencja Kontroli przygotowała raport dotyczący prawie 150 "nierozwiązanych" spraw dopingowych w latach 2009-2019. Wynika z niego m.in., że 29 naruszeń dopingowych było niemożliwych do ścigania z powodu przedawnienia i (lub) zniszczenia dowodów, a powodem bezczynność, zaniedbania, obojętność władz światowej federacji (IWF). Jak podkreślono, w najgorszym przypadku chodziło też o "rażące i celowe tuszowanie". Był szef IWF Węgier Tamas Ajan (ustąpił po okresie swoich 20-letnich rządów w zeszłym roku) został oskarżony o "współudział i manipulowanie". Takie same zarzuty stawia się obecnemu wiceprezydentowi IWF Nicolae Vladowi, kierującemu również federacją Rumunii. Z kolei szefowi europejskiej konfederacji Turkowi Hassanowi Akkusowi zarzuca się "manipulowanie". Z zadowoleniem publikację raportu przyjęła WADA kierowana przez Witolda Bańkę. "WADA jest bardzo zaniepokojona tym, co zostało ujawnione i będzie kontynuować ścisłą współpracę z ITA i innymi organizacjami, w tym z organami ścigania, aby pomóc ujawnić cały zakres prawdy ukrywanej przez wiele lat" - stwierdził Bańka. Obecnie na czele IWF stoi dr Michael Irani. Już kilka lat temu MKOl ostrzegł, że podnoszenie ciężarów musi zreformować swoje procedury antydopingowe, bowiem może znaleźć się poza programem igrzysk olimpijskich.