Jak trafić do pływania artystycznego? To nie jest najbardziej popularna dyscyplina w Polsce. To prawda, klubów w Polsce jest niewiele. Jeśli chodzi o mnie, był to czysty przypadek. Chodziłam na basen na lekcje pływania, a w tym czasie obok odbywały się treningi pływania artystycznego. No, a ja zawsze byłam wygimnastykowana i wszyscy stwierdzili, że dobrze byłoby, gdybym spróbowała. Moje koleżanki trafiały do tej dyscypliny z ogłoszeń, różnych naborów. I tak się to zaczyna. Jakie cechy potrzebne są do uprawiania tej dyscypliny? Na pewno gibkość, zdolności artystyczne, taneczne czy baletowe. Ja np. trenowałam też akrobatykę, dlatego zawsze byłam elastyczna i to była moja wiodąca cecha. No i świadomość swojego ciała. U dzieci rzecz jasna trudno to dostrzec, ale zdarzają się tacy, którzy to mają. To chyba najbardziej pożądana cecha. Jak wygląda Wasz trening? Dużo jest poza basenem? Tak, zdecydowanie, choć trzeba też powiedzieć, że w Polsce niestety nasze zaplecze nie jest najlepsze, ale w takich krajach jak Rosja, Hiszpania czy USA, zawodnicy mają zajęcia także z akrobatyki, gimnastyki, baletu, ale też na siłowni, bo to ma duży wpływ na nasze występy. Treningi są bardzo różnorodne. Zawody składają się z układu dowolnego i technicznego. Możesz opowiedzieć, czy się różnią? Jeśli chodzi o układ dowolny, to każda drużyna układa swój układ, złożony z odpowiadających jej elementów, w który sędziowie nie ingerują. Układ techniczny musi zawierać określone elementy. W tym roku doszło do zmiany zasad pływania artystycznego. Dochodzą elementy akrobatyczne, wyrzuty i platformy, w zmaganiach zespołowych. No i do tego cały czas obowiązuje wykonanie odpowiednich sekwencji, np. nóg, obowiązujące także w zmaganiach duetów i solo. I wszystkie elementy techniczne są oceniane osobno, dodawane do końcowego wyniku. Czytaj także: Niesamowity wyczyn gwiazdy ZSRR. Ostatni udokumentowany przypadek Jak wygląda sytuacja w naszym kraju, ile osób uprawia pływanie artystyczne? W juniorkach na mistrzostwach Polski to było 28 zawodniczek, to bardzo mało. Trzeba podkreślić, że pandemia bardzo wpłynęło na tę dyscyplinę, wiele zawodniczek odeszło, stąd tak nieliczne grono. Seniorki można byłoby policzyć na palcach. W kadrze, mającej walczyć o udział w Igrzyskach Europejskich, jest 17 zawodniczek. Ani jednego chłopca, choć pojawiła się taka możliwość. To oznacza, że żaden z zawodników nie prezentuje jeszcze odpowiedniego poziomu? Ta szeroka kadra to zawodniczki, które osiągnęły ponad 60 punktów. Żaden chłopak nie uzyskał takiego wyniku. Ty w tej kadrze się znalazłaś, zresztą z najlepszym wynikiem, ale na Igrzyska Europejskie ostatecznie nie pojedziesz. Dlaczego? Zmieniono zasady kwalifikacyjne. Początkowo drugi etap miał odbywać się we Francji, ale ostatecznie zawody zostały wyznaczone w Egipcie. I niestety po raz kolejny dotknęła mnie taka przykra sytuacja, bo jestem tegoroczną maturzystką, a termin zawodów zbiega się z moim egzaminem maturalnym. Dlatego niestety nie będę mogła na te zawody polecieć. Na Igrzyska Polska wystawia jeden duet i solistkę, co też jest kontrowersyjne, ponieważ przewodniczący Komitetu Technicznego Pływania Artystycznego dzwonił do mojej trenerki i moich rodziców, przedstawiając dwie różne wersje. Najpierw była mowa o zebraniu jednego teamu, który miał się przygotowywać do Igrzysk Europejskich. Z niego też miała zostać wyłoniona solistka. Jednak zespół nie będzie stworzony, dlatego postawiono na dwa duety, które powalczą o kwalifikacje. I tylko zawodniczka startująca w duecie może wywalczyć kwalifikację solistki. Zresztą już podczas tej rozmowy zasygnalizowaliśmy, że będąc w klasie maturalnej nie jestem w stanie wyjeżdżać co miesiąc na obozy. Nie jestem w Szkole Mistrzostwa Sportowego, mam co prawda indywidualny tok nauki, ale w klasie maturalnej nie mogę zbyt wiele opuszczać. Dla mnie szansa występu na IE przepadła. A na mistrzostwach Polski juniorek w listopadzie dostałam jasny sygnał, że będę brana pod uwagę. Bo, jak można zobaczyć na wynikach, miałam jednak trochę przewagi nad resztą zawodniczek. Niestety nie po raz pierwszy wygrywam zawody, ale odbierana jest mi szansa występu gdzieś dalej. Wiążesz mimo wszystko swoją przyszłość z pływaniem artystycznym? Tak, ja od zawsze marzyłam, żeby występować na wielkich imprezach. Dwa razy byłam na mistrzostwach świata, w tym podczas historycznego startu w Korei Południowej, gdzie byłam najmłodszą zawodniczką na całych zawodach. Wtedy zresztą miała miejsce podobna historia, bo trenuję także pływanie. I doszło do sytuacji, w której z mistrzostw Polski w pływaniu w Olsztynie jeszcze tego samego dnia miałam stawić się w Łodzi na kryteria kwalifikacyjne, które miałyśmy przejść. Nie było żadnych wyjątków, nawet jeśli byłam aktualną mistrzynią kraju. Była też sytuacja, że z zawodów w Oświęcimiu musiała od razu jechać do Poznania... I takich przypadków było więcej. Dobrze, że mogę to opowiedzieć. Żeby każdy wiedział, że w polskim pływaniu artystycznym nie dzieje się dobrze. A mamy piękną dyscyplinę. W Oświęcimiu, na Igrzyskach Europejskich, zobaczymy znakomite zawodniczki. Mam kontakt z wieloma trenerkami z zagranicy i jak patrzę, jakie zawodniczki robią postępy, to naprawdę szykuje się wielkie widowisko.