Super Bowl w Stanach Zjednoczonych można śmiało porównać do święta narodowego. Co roku podczas jednego z największych wydarzeń sportowych na świecie bite są ogromne rekordy oglądalności. Przed ekranami zasiada setki miliony widzów, a na trybunach można wypatrzeć największe światowe gwiazdy. W praktyce jest to mecz o mistrzostwo NFL, jednak szerzej patrząc na event łatwo stwierdzić, że jest to dzień pełen rywalizacji, rozrywki i tworzenia nowych trendów. Nie mniej wyczekanym wydarzeniem od samego meczu jest kultowe Halftime Show. W tym roku jako główną gwiazdę ogłoszono Kendricka Lamara, czyli laureata 17 nagród Grammy i autora popularnego hitu "Not Like Us". Na scenie u jego wystąpiła laureatka nagrody Grammy SZA. Oprócz tego oczy fanów zwrócone są na niecodzienne spoty reklamowe. Rok wcześniej za 30-sekund emisji reklamodawca musiał zapłacić około 7 mln dolarów. 20 lat od tragedii. Wyjątkowe Super Bowl. "To miejsce symboliczne" Drużyny, które awansowały do wielkiego finału i spotkały się w Super Bowl LIX musiały przejść sporą drogę w tym sezonie NFL, ale jak najbardziej występ obu ekip był zasłużony. Mowa oczywiście o Philadelphia Eagles oraz Kansas City Chiefs. Przed meczem jako faworytów wskazywano drugą z wymienionych drużyn, która miała do wyśrubowania historyczny rekord i jako pierwsza sięgnąć po mistrzostwo ligi trzy razy pod rząd. Godnym przyjrzenia się zawodnikom byli oczywiście Patrick Mahomes (Chiefs), który obecnie jest największą gwiazdą NFL oraz Jalen Hurts (Eagles). Na pierwsze punkty trzeba było dość długo czekać. Wydawało się, że sześć i poł minuty przed końcem pierwszej kwarty przyłożenie po pięknym podaniu Jalena Hurtsa zostanie zapisane na korzyść Eagles, ale niestety Dotson zanim piłka wpadła do pola punktowego, dotknął murawy kolanem. Zawodnicy jednak chwilę później powtórzyli akcję i tym razem zdołali zdobyć pierwszy touchdown. Następnie drużyna zaliczyła udane podwyższenie. Bohater zawiódł. Faworyci w potrzasku Chiefs trudno było odnaleźć się w ofensywie, a Eagles robili rzeczy nieprawdopodobne. Najpierw doszli do próby kopnięcia z 48 jardów, która okazała się trafiona, a na tablicy wyników wyświetlało się już 0:10. Dosłownie półtorej minuty później najlepszy zawodnik Kansas sprawił "prezent" rywalom i doszło do przejęcia piłki przez DeJeana. Drużyna z Filadelfii wykorzystała sytuację, akcja zakończyła akcję przyłożeniem i dobrym podwyższeniem. To nie był koniec problemów Chiefs. Na niecałe dwie minuty przed końcem kwarty podanie Mahomesa zostało znów przechwycone i Eagles ponownie dało znać, że jest w tym meczu lepszą ekipą, zdobywając przy kolejnym podaniu touchdown. Po dwóch kwartach można było mówić o sporej niespodziance. Forma Chiefs pozostawiała wiele do życzenia i przy obecnej postawie trudno było myśleć o odrobieniu 24-punktowej straty na półmetku spotkania. To był pierwszy raz w tym sezonie NFL, kiedy wielcy faworyci do wygrania ligi nie zdobyli punktów w pierwszej połowie. Nastąpiła przerwa i wielce zapowiadane Halftime Show. Występ Kendricka Lamara zgodnie z zapowiedzią był imponujący. Zaraz po nim zawodnicy wrócili na murawę i wznowiono rywalizację. Pogrom i wielka sensacja Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Kansas miało gigantyczną trudność z przełamaniem defensywy Eagles, a ci metodycznie próbowali kolejnych natarć. Pięć minut przed ostatnią przerwą Elliott spróbował szczęścia z 29 jardów. Kopnięcie okazało się celne i na konto drużyny z Filadelfii wpadły kolejne trzy "oczka". Mimo że do końca meczu było sporo czasu, to zwycięstwo Eagles wydawało się już przesądzone, w przeszłości nikt w Super Bowl nie był w stanie odrobić tak dużej straty. W kolejnej ofensywnej akcji Eagles rozgrywający Hurts popisał się niesamowitym głębokim podaniem do Smitha, który złapał piłkę w polu przyłożenia. To już była piłka meczowa, po udanym podwyższeniu wynik wskazywał już 34-0, co niewątpliwie można uznać za największe upokorzenie w historii Super Bowl. Jeszcze w trzeciej kwarcie Chiefs doczekało się pierwszych punktów. Mahomes posłał mocny i celny rzut do Worthy'ego, który niemalże rzucił się w pole, zdobywając touchdown dla swojej ekipy. Ostatnia część spotkania była dalszą koncertową grą zespołu ze wschodniego wybrzeża. Dwukrotne udane kopnięcie za 3 punkty, a i konsekwentne rozbijanie zagrań Mahomesa. Nie było chwili rozluźnienia i kontynuowano pogrom. W końcówce kilka dobrych decyzji Patricka Mahomsa doprowadziło do przyłożenia Deandre Hopkinsa i dwupunktowego podwyższenia na 14:40. "Wyrok" końcowy wisiał w powietrzu, a cała ławka Filadelfii zajmowała się świętowaniem. Nie można było odmówić Kansas City gry do samego końca. Na dwie minuty przed końcem wspominany wielokrotnie Mahomes wykonał długie podanie przez prawie całe boisko i Chiefs mogli cieszyć się z kolejnego touchdownu. Przewaga zmalała do 18 punktów, ale nadal była to różnica dwóch przyłożeń i dwóch podwyższeń za dwa punkty, co w czasie kilkudziesięciu sekund było niemalże niemożliwe. Koniec końców pełne niespodzianek spotkanie finałowe Super Bowl LIX zakończyło się wynikiem 40:22 dla Eagles. Tegoroczni triumfatorzy zwyciężyli drugi raz w historii Super Bowl. Pierwszy raz dokonali tego w 2018 r., pokonując wówczas New England Patriots 41:33.