Warszawa nie ma hali widowiskowo-sportowej z prawdziwego zdarzenia. Cały czas największym obiektem pozostaje Hala Torwar, wybudowana jeszcze w latach 50' ubiegłego wieku. Arena ostatnią gruntowną przebudowę przeszła w latach 1998-1999. Na jej trybunach może zasiąść około 4 800 widzów, co nie jest wynikiem, który nawiązywałby do największych hal w Polsce. Dlatego też po zmianie władzy wrócił pomysł wybudowania dużego obiektu obok PGE Narodowego, który został porzucony przez poprzedni rząd. Gdy Piotr Gliński był przez chwilę ministrem sportu i turystyki przeznaczył tereny wyznaczone na halę pod budowę Muzeum Techniki. Jak się okazuje obecny szef resortu, czyli Sławomir Nitras podjął już działania w celu odzyskania gruntów. Sławomir Nistrs zapowiada, że w Warszawie powinna powstać 22-tysięczna hala sportowa Minister Nitras zaznaczył, że trwa proces odzyskiwania gruntu od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ma powstać spółka, która będzie gotowa do realizacji projektu w przypadku otrzymania gwarancji budżetowych. "Mam też przygotowany projekt ustawy o finansowaniu hali, który przedłożę, gdy zapadnie decyzja rządu o budowie" - powiedział minister podczas spotkania z dziennikarzami. Sprawa odzyskania terenu jest przesądzona, to tylko, zdaniem ministra, kwestia tygodni, może dwóch miesięcy. "Gdy powyższe warunki zostaną spełnione, to dopiero wtedy będzie można szaleć z łopatą" - dodał. Stołeczny obiekt na 22 tys. miejsc pojemnością będzie można przyrównać do hal w Sztokholmie, Berlinie czy Belgradzie. "Ta planowa wielkość to nie jest jakaś magiczna liczba do zapełnienia dla dwumilionowej aglomeracji czy prawie 40-milionowego narodu. Mamy siatkarzy, piłkarzy ręcznych. W Polsce odbywają się lub niedawno miały miejsce mistrzostwa świata w tych dyscyplinach" - zauważył Nitras. Minister sportu i turystyki przyznał, że zbudowanie nowoczesnej hali w stolicy jest jednym z jego głównych celów w trakcie sprawowania funkcji w resorcie. "Nazywajmy rzeczy po imieniu. Przez osiem lat w Warszawie był ban nie tylko na inwestycje w obszarze sportu, ale jakiekolwiek inne" - podsumował Nitras. Przy okazji przypomniał, że wszystkie duże obiekty sportowe, które powstały w ostatnich latach, np. w Łodzi, Gdańsku, Krakowie czy Gliwicach zbudowano z budżetu państwa i lokalnego samorządu. "Plany Warszawy pod tym względem są bardzo ambitne. Chcemy to zrobić" - podkreślił. Szacunki budowy takiego obiektu w Warszawie to koszt powyżej miliarda złotych.