- Nie tylko mógł być medal, ale powinien być. Takiej drugiej szansy Martyna może długo nie mieć - powiedział tuż po walce o awans do półfinału, co oznaczałoby miejsce na podium, dyrektor sportowy Polskiego Związku Szermierczego (PZS) Michał Morys. Przez dwie rundy 23-letnia Synoradzka, która po kwalifikacjach grupowych została rozstawiona z numerem 28., a przed MŚ zajmowała 59. lokatę w rankingu światowym, wyraźnie dominowała. Prowadziła 5:2, a później nawet 11:7. - I wtedy coś się zacięło. Trzecia runda zaczęła się od dwóch trafień Amerykanki, a Martyna popełniała sporo błędów. Podejmowała błędne decyzje, źle się ustawiała. Pozwoliła się 17-latce azjatyckiego pochodzenia rozhulać. Polka zaczęła walczyć nerwowo, a rywalka złapała wiatr w żagle i była nie do zatrzymania - przyznał Morys. Wcześniej tegoroczna wicemistrzyni Polski wygrała trzy pojedynki w turnieju głównym. Pokonała kolejno: Francuzkę Gaelle Gebet 15:14, zajmującą szóste miejsce na liście FIE Rosjankę Aidę Szanajewą 15:13 oraz plasującą się na 12. pozycji Tunezyjkę Ines Boubakri 15:10. - Wszystko ułożyło się pod Martynę. Już w pierwszej rundzie z jej ćwiartki odpadła świetna Włoszka Arianna Errigo, później sama pomogła szczęściu, pokonując Szanajewą, czyli mistrzynię świata sprzed dwóch lat. Medal był na wyciągnięcie ręki - dodał szef szkolenia PZS. Synoradzka zajęła ostatecznie ósme miejsce, co jest jej największym sukcesem w karierze. Pozostałe trzy reprezentantki Polski odpadły w 1/16 finału. Sylwia Gruchała zajęła 18. pozycję, Anna Rybicka (obie Sietom AZS AWFiS Gdańsk) była 24., a Małgorzata Wojtkowiak (AZS AWF Poznań) - 28. Oprócz Kiefer, w półfinałach wystąpią trzy najwyżej rozstawione zawodniczki: trzykrotna mistrzyni olimpijska Włoszka Valentina Vezzali, broniąca tytułu jej rodaczka Elisa di Francisca oraz wicemistrzyni olimpijska z Pekinu Koreanka Hyun Hee Nam, która wyeliminowała Rybicką (15:13). We wtorek o medale walczyć będą również szabliści. Jednak bez udziału Polaków, gdyż Marcin Koniusz odpadł w kwalifikacjach i zajął 66. miejsce.