Polacy, w składzie: Michał Siess, Krystian Gryglewski (obaj Fundacja Gdańska Szkoła Floretu), Leszek Rajski i Andrzej Rządkowski (obaj Wrocławianie), wygrali tylko dwa pojedynki indywidualne. Prowadzili po pierwszym, kiedy Siess pokonał Andreę Cassarę 5:2, ale już po kolejnym było 10:8 dla Italii, której reprezentacyjna czwórka mieści się w czołowej... "10" światowego rankingu. Później faworyci tylko zwiększali przewagę. Pierwszym rywalem podopiecznych fechmistrza Stanisława Szymańskiego, brązowych medalistów tegorocznych mistrzostw Europy, w rywalizacji o miejsca 5-8 będą Japończycy. Zmagania floreciści zaczęli już w czwartek. "Biało-Czerwoni" w 1/16 finału wygrali z ekipą Kolumbii 45:3, a w kolejnej rundzie zwyciężyli plasujących się trzy pozycje wyżej w światowym rankingu Ukraińców 45:43. Polacy byli rozstawieni z "10", taką też lokatę zajęli w poprzednich MŚ w Lipsku. Występ florecistów był ostatnią szansą na medal reprezentantów Polski w Wuxi.