Przed imprezą w Skandynawii Polak w klasyfikacji generalnej był drugi, tracąc do lidera (Webba) 17 punktów. W każdej eliminacji zawodnik może zdobyć maksymalnie 63 punktów, więc strata nowotarżanina wydawała się do odrobienia. W trakcie każdych zawodów rangi MŚ (w tym sezonie było ich pięć) odbywają się trzy równorzędne finały, zawodnicy zdobywają też punkty za zajęcie trzech pierwszych pozycji w Superpole (wyścig decydujący o miejscach na starcie). Organizatorzy danej imprezy wyłaniają jednak najlepszych sumując punkty przez nich zdobyte. Błażusiak świetnie zaczął zawody. Wygrał Superpole oraz pierwszy finał. Niestety nie ukończył drugiego i stracił szansę na koronę mistrzowską. W ostatnim wyścigu sobotniej imprezy walczył, aby zachować drugie miejsce. Jednak najszybszy był w nim Bolt, a "Taddy" wpadł na metę za jego plecami. Oznaczało to dla niego trzecie miejsce w końcowej klasyfikacji mistrzostw. SuperEnduro to motocyklowe wyścigi na torze w hali, przypominające motocrossowe, na których organizatorzy tworzą różnego rodzaju przeszkody (belki, mosty, odcinki kamieniste, rowy z wodą itp.), aby maksymalnie utrudnić zawodnikom przejazd. Błażusiak w 2010 i 2011 r. zwyciężył w mistrzostwach światach w halowym enduro. Od 2012 r. zmieniono nazwę konkurencji na SuperEnduro, zaś "Taddy" w MŚ triumfował w latach 2012-15. W sezonie 2016/2017 wystartował tylko w jednej eliminacji, w Krakowie. Chciał w ten sposób zakończyć karierę. Jednak jesienią 2017 r. ogłosił niespodziewanie, że postanowił wznowić starty. Klasyfikacja końcowa mistrzostw świata w SuperEnduro: 1. Cody Webb (USA/KTM) 240 punktów 2. Billy Bolt (Wielka Brytania/Husqvarna) 226 3. Tadeusz Błażusiak (Polska/KTM) 225 Autor: Rafał Czerkawski