Reprezentanci gospodarzy Marvin Faly Dogue i Alexander Nobis uzyskali 1544 pkt i o cztery wyprzedzili Aleksandra Kukarina i Kiriła Bieljakowa. Biało-czerwoni zgromadzili 1520 pkt. Polacy znakomicie spisali się w szermierce, w której zajęli drugie miejsce. Zdobyli 233 pkt - o jeden mniej od triumfatorów tej konkurencji Niemców. Była to miła niespodzianka, bowiem 22-letni Świderski jest debiutantem na tej rangi imprezie. 28-letni Staśkiewicz ma w dorobku brązowy medal MŚ, zdobyty w zeszłym roku w Warszawie w sztafecie mieszanej, w której wystąpił z Oktawią Nowacką. W pływaniu biało-czerwoni uzyskali 11. czas, na miarę swoich możliwości. W jeździe konnej zajęli siódmą pozycję, ale z niewielkimi stratami do najlepszych i po trzech konkurencjach, przed kombinacją (bieg + strzelanie) plasowali się na trzecim miejscu. Prowadzili Rosjanie przed najlepszymi na parkurze Włochami, do których Polacy mieli zaledwie dwa punkty straty. Do liderów brakowało im 11 pkt. Za nimi też było ciasno - zajmujący czwartą pozycję Niemcy byli o cztery oczka gorsi, a Chińczycy o pięć. Rywalizacja o medale w ostatniej konkurencji zapowiadała się pasjonująco. Próbę nerwów na strzelnicy najlepiej wytrzymali gospodarze i Rosjanie. Zupełnie posypali się Włosi. Polska para nie ustrzegła się błędów, kilka razy obaj pudłowali, ale bardzo dobrze biegli i na ostatniej pętli pewni trzeciego miejsca mogli nawet zwolnić, żeby zachować siły na środowe eliminacje do turnieju indywidualnego.