"Zawody były dla mnie bardzo ciężkie, gdyż z moją partnerką Karoliną Nają byłyśmy testowane: ja w trzech konkurencjach, Karolina w czterech. Trener chciał sprawdzić, ile jesteśmy w stanie wytrzymać. W sumie w ciągu czterech dni płynęłam w dziewięciu bardzo ciężkich wyścigach" - powiedziała Mikołajczyk, która w Duisburgu ze swoją partnerką zdobyła srebro w K2 na 200 m oraz brąz na 500 m. "Cieszę się, że udaje mi się utrzymywać wysoki poziom, a mój organizm znosi ciężkie treningi. Chciałabym aby tego "powera" nie zabrakło do igrzysk w Rio" - dodała dwukrotna medalistka olimpijska w dwójce kajakowej: srebrna z Pekinu (2008) z Anetą Konieczną i brązowa z Londynu (2012) z Nają. Putto z kolei wywalczył w Duisburgu złoty medal w konkurencji sztafet jedynek kajakowych, mimo kłopotów zdrowotnych. "Arytmię serca wykryli lekarze, przez co musiałem na tydzień przerwać treningi. Na co dzień w ogóle tego problemu nie odczuwałem, wyszło dopiero podczas badań. Najważniejsze jednak, że w tej chwili po arytmii nie ma śladu" - powiedział 22-letni zawodnik, który mistrzostwo świata zdobył wraz z Piotrem Siemionowskim i Sebastianem Szypułą (obaj Zawisza Bydgoszcz) oraz Denisem Ambroziakiem (KSC Olsztyn). Zadowolenia ze złotego medalu młodszego kolegi nie kryła Mikołajczyk. "Nie chciałabym, żeby był w moim cieniu, ale stał na równi obok. Mnie się nie udało zdobyć złota, ale trzymałam za Dawida kciuki, bo startował na końcu zawodów" - podkreśliła kajakarka.