W miniony weekend na poznańskim Torze Regatowym Malta rozegrano mistrzostwa Polski, które były jednocześnie regatami eliminacyjnymi seniorów. Zawodnicy rywalizowali o przepustki do kadry narodowej, w przypadku kobiecej grupy nie było żadnych niespodzianek. "Dziewczyny, które reprezentowały Polskę na mistrzostwach Europy potwierdziły w konkurencjach indywidualnych swoją dominację. Mam na myśli Martę Walczykiewicz i Anię Puławską. Do Livigno zabrałem siedem zawodniczek, oprócz Marty i Ani, Justynę Iskrzycką, Paulinę Paszek, Karolinę Markiewicz, Helenę Wiśniewską i Katarzynę Kołodziejczyk" - powiedział PAP trener kadry Tomasz Kryk. To nie jest jednak pełny skład, który wystąpi w portugalskim Montemor. Wprawdzie do najważniejszej imprezy pozostało jeszcze kilka tygodni (23-26 sierpnia), szkoleniowiec ma już sprecyzowane plany dotyczące składu personalnego poszczególnych osad. Na jedynkach popłyną Walczykiewicz (200 m), Puławska (500 m), w dwójce 500 m Iskrzycka z Paszek, zmianie ulegnie także osada K4 500 m. "Postanowiłem przesadzić Karolinę Naję na pierwszą +dziurę+ i będzie ona szlakową. Za nią usiądą Puławska, Wiśniewska i Kołodziejczyk" - wyjaśnił. Obecność tegorocznej maturzystki - Wiśniewskiej w składzie na mistrzostwa świata to mała niespodzianka, ale jak zapewnił Kryk, zawodniczka w ostatnim czasie poczyniła ogromne postępy. "To jest ostatni moment, kiedy można sobie pozwolić na takie ryzyko. Za rok walczymy już o kwalifikacje do igrzysk" - podkreślił selekcjoner. W Portugalii wystąpi również wracająca do urodzeniu syna Edyta Dzieniszewska-Kierkla, która wygrała mistrzostwa Polski w jedynce na 1000 m. Doświadczona kajakarka Sparty Augustów o medale MŚ powalczy w K1 na 1000 oraz 5000 m. Ostatni etap przygotowań kajakarki rozpoczną trochę nietypowo, gdyż Livigno często było zarezerwowane na zimowe zgrupowania. Jak wyjaśnił Kryk, w pierwszych dniach obozu samego pływania na kajakach nie będzie zbyt dużo. "Pierwszy tydzień to przede wszystkim góry, siłownia, basen, rower, gimnastyka. Na wodę zejdziemy z trzy razy. Drugi mikrocykl to już treningi głównie w kajaku. Po powrocie z Włoch jedziemy do Wałcza, a przed wyjazdem do Portugalii dwa tygodnie spędzimy w Poznaniu" - tłumaczył. Z dużym optymizmem na zgrupowanie wyjeżdżała Walczykiewicz, dla której pierwsza część sezonu była wyjątkowa udana. Wygrała zawody Pucharu Świata w Duisburgu i zdobyła złoty medal mistrzostw Europy. Na mistrzostwach kraju w swojej koronnej konkurencji K1 200 m zdeklasowała rywalki. "Powiem szczerze, że nie mogę się już doczekać tych mistrzostw świata. Forma z mistrzostw Europy trochę już +uciekła+, ale po powrocie z Belgradu miałam tydzień luzu, nie robiłam prawie nic. Nawet pozwoliłam sobie na wyjazd na weekend do znajomych do Jeleniej Góry. Ale ten tydzień spokoju był mi potrzebny. Natomiast przed samymi mistrzostwami Polski trenowała w Kaliszu i jak widać, domowy klimat mi służy" - stwierdziła wicemistrzyni olimpijska.