Naja to jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek w grupie kajakarek; dłuższy staż ma jedynie Marta Walczykiewicz. Dwukrotna brązowa medalistka igrzysk (Londyn 2012, Rio de Janeiro 2016) z optymizmem podchodzi do najważniejszej imprezy sezonu - mistrzostw świata. - Podczas zgrupowania w Poznaniu stopery nie kłamały, pokazywały dobre czasy, a łódki pływały bardzo szybko - powiedziała Naja przed wyjazdem na Węgry. Kajakarka AZS AWF Gorzów w tym sezonie próbowała sił w różnych osadach. Oprócz czwórki, startowała na jedynce na 200 i 500 m, ale ostatecznie wsiądzie do dwójki z Anną Puławską. Co ciekawe, obie razem startowały tylko na mistrzostwach kraju, bowiem Puławska też reprezentuje gorzowski klub. W zawodach międzynarodowych będzie to ich debiut. - Każda z nas będzie chciała spróbować swoich sił indywidualnie, sprawdzić swój poziom na jedynce. Z drugiej strony pływanie na jedynce w maju i czerwcu też nie do końca daje odpowiedź, jaki faktycznie prezentuje się poziom, bo tak naprawdę trzeba startować na niej cały sezon. Nie oszukujmy się, ale ta najlepsza dyspozycja szykowana jest zawsze na mistrzostwa świata, czy na igrzyska olimpijskie - tłumaczyła. Jak przyznała, z Puławską w kajaku szybko nawiązała "nić porozumienia", ale też do końca nie wie, na co stać tę osadę. - W dwójce pływałyśmy na mistrzostwach Polski, oczywiście wygrałyśmy, ale musimy pamiętać, że te zawody zwykle odbywają się na zakończenie sezonu i nie przygotowujemy się do nich. Tu też nie ma takiej adrenaliny, jak na imprezach międzynarodowych. Mimo to, nie spodziewałam się, że tak szybko się zgramy. Ważne, żebyśmy tylko na finiszu się nie pogubiły. Gdy jest ostra rywalizacja, zbliżają się ostatnie metry, wszystkim robi się ciężko, a do tego każdy próbuje jeszcze coś dołożyć. Nigdy nie znalazłyśmy się w takiej sytuacji i pozostaje pytanie czy się odnajdziemy, czy nie - tłumaczyła. Naja ostrożnie podchodzi do szans medalowych. Jak zaznaczyła, najważniejsze będą kwalifikacje - w przypadku dwójki to miejsce w pierwszej szóstce. W rywalizacji czwórek 10 osad uzyska prawo startu w Tokio. - Pierwsza szóstka zarówno na dwójce i czwórce to będzie dobry wynik. Czwórka, której szlakuję, w tym sezonie prezentowała bardzo stabilny poziom, zarówno na Pucharach Świata, jak i na Igrzyskach Europejskich (Polki wywalczyły w Mińsku brązowy medal - red.). Wierzymy, że dobrze jesteśmy przygotowane, a jak znajdzie się pozycja medalowa, to będzie "ekstra" - stwierdziła. Cztery lata temu w przedolimpijskich mistrzostwach świata w Mediolanie, grupa kajakarek przywiozła komplet kwalifikacji, ale tylko Walczykiewicz zdobyła medal (srebrny). Trzy inne załogi zajęły czwarte miejsca. - To był ciężki rok. W dwójce płynęłam z Beatą, która miała złamaną nogę, a ja byłam na antybiotyku. Z drugiej strony znałyśmy swoją wartość i pokazałyśmy to rok później na igrzyskach. W naszej dyscyplinie sportu liczą się przede wszystkim medale olimpijskie, a nie mistrzostw świata - podsumowała Naja. Mistrzostwa w Szeged rozpoczną się w środę i potrwają do niedzieli. Marcin Pawlicki