Wszystkie środowe mecze odbyły się w ramach drugiej rundy. Do rywalizacji przystąpili zatem kolejni rozstawieniu zawodnicy. Z ośmiu do trzeciej rundy przeszło sześciu. Swój pierwszy mecz przegrali natomiast Simon Whitlock i Glen Durrant. Australijczyk nie prezentował ostatnio najwyższej formy, ale wielu oczekiwało jego wygranej. Durrant natomiast ma za sobą koszmarny okres i zgodnie z oczekiwaniami nie zdziałał za wiele. Faworyci mieli sporo problemów Niewiele brakowało, a los Whitlocka i Durranta podzieliłoby jeszcze trzech rozstawionych zawodników. Na koniec sesji popołudniowej poważne kłopoty miał Joe Cullen. Rankingowa "trzynastka" źle otworzyła spotkanie, przegrywając w pewnym momencie z Jimem Williamsem 1:2. Od tego momentu Cullen przejął jednak inicjatywę, oddając oponentowi w dwóch setach tylko jednego lega. Jeszcze więcej szczęścia miał Nathan Aspinall. Anglik przystąpił do turnieju z "dziesiątką" przyczepioną do nazwiska. Twarde warunki postawił mu rodak - Joe Murnan. Starszy z Anglików nie pękał i przy stanie 1:2 doprowadził do wyrównania. Murnana stać było na triumf, lecz Aspinall wytrzymał trudny moment i zgarnął spotkanie na swoje konto, wygrywając decydującą partię 3:1. Swoje w meczu przeszedł też "siedemnasty" Dirk van Duijvenbode. Holender po niezbyt jakościowym pojedynku pokonał Borysa Kolcowa. Rosjanin może czuć się niepocieszony, bo w pewnym momencie prowadził nawet 2:1. Ostatni set skończył się natomiast grą na przewagi, gdzie van Duijvenbode szybko zrobił, co do niego należało. Rewelacje tym razem zawiodły Zaskoczenia nie dokonali ci, którzy wcześniej rozbudzili apetyty. Po fenomenalnej dziewiątej lotce wielu oczekiwało meczu Wiliama Borlanda z Ryanem Searlem. Tym razem Szkot już nie zrobił zbyt wiele. Jego forma rzutowa pozostawiała wiele do życzenia. Ze słabo grającym przeciwnikiem Searle nie musiał wejść na swój optymalny poziom, by pewnie wygrać. Wiele do powiedzenia nie miał także Rowby-John Rodriguez. Austriak dobrze zaprezentował się w pierwszej rundzie. Tym razem poprzeczka poszła do góry. Faworyzowany Luke Humphries nie dał rywalowi wytchnienia. Anglik bezlitośnie wykorzystywał słabsze rzuty przeciwnika, dlatego finalnie oddał mu tylko dwa legi. Wyniki: 2. runda:Ryan Searle - Wiliam Borland 3:0 (3:0, 3:0, 3:2)William O'Connor - Glen Durrant 3:0 (3:1, 3:0, 3:0)Luke Humphries - Rowby-John Rodriguez 3:0 (3:0, 3:1, 3:1)Joe Cullen - Jim Williams 3:2 (0:3, 3:0, 1:3, 3:0, 3:1)Nathan Aspinall - Joe Murnan 3:2 (2:3, 3:1, 1:3, 3:2, 3:1)Dirk van Duijvenbode - Borys Kolcow 3:2 (3:2, 0:3, 1:3, 3:1, 4:2)Kim Huybrechts - Steve Beaton 3:1 (1:3, 3:1, 3:1, 3:2)Martijn Kleeermaker - Simon Whitlock 3:1 (3:2, 3:2, 1:3, 3:0)