Wielkopolska stała się stolicą sportów motorowodnych, bowiem na Jeziorze Rogozińskim po raz kolejny rywalizowali najlepsi motorowodniacy w mistrzostwach Europy w dwóch klasach - Formule 125 i OSY 400. Zarówno w Formule 125, jak i w klasie OSY 400 polscy motorowodniacy mają ugruntowaną pozycję. Kilku z nich to wielokrotni medaliści imprez mistrzowskich, a na starcie pojawił się m.in. najbardziej utytułowany polski zawodnik Henryk Synoracki, który ma w dorobku 38 medali mistrzostw świata i Europy. Zawodnik Poznańskiego Klubu Morskiego LOK tym razem nie dołożył kolejnego krążka do kolekcji, bowiem miał kłopoty ze sprzętem i ukończył tylko jeden z czterech biegów. Kęciński z kolei rozpoczął od dwóch trzecich miejsc, ale finisz mistrzostw w jego wykonaniu był imponujący. Pochodzący z Trzcianki zawodnik wygrał dwa ostatnie wyścigi i awansował na drugie miejsce. Triumfował Estończyk Marek Peeba. Dla Kęcińskiego to był drugi międzynarodowy sukces w tym roku; na początku września w czeskich Jedovnicach został brązowym medalistą mistrzostw świata w Formule 125. W klasie OSY400 zabrakło najlepszych polskich motorowodniaków: Cezarego Strumnika, który zrezygnował ze startu z powodów zdrowotnych oraz Grzegorza Stępniaka (kłopoty sprzętowe). Mistrzem Europy został Łotysz Janis Badaukismi, który pokonał Litwina Arvydasa Dranseika i Jakuba Rochowiaka. Zawody w Rogoźnie były ostatnim rozegranymi w kraju i wyłoniły też medalistów międzynarodowych mistrzostw Polski w trzech klasach: OSY400, O125 i GT-30.