Nowe przepisy mogłyby wejść w życie przed wyborem gospodarza zimowych igrzysk w 2018 roku. Wartość podobnych "nalotów" potwierdziła w 2006 roku włoska policja, która dzięki informacji z MKOl przeszukała pomieszczenia i bagaże austriackich narciarzy klasycznych oraz biathlonistów. Znaleziono wtedy znaczną ilość niedozwolonych środków i niemal kompletne laboratorium. "Jeśli policja nie będzie mogła nam pomóc, sami nie przeszukamy pokoju czy bagażu. O szczegółach planu będziemy rozmawiać na posiedzeniu komitetu wykonawczego. Ja jestem całkowicie za" - podkreślił przewodniczący MKOl Jacques Rogge podczas obrad w Kopenhadze. Wprowadzenie nowego zapisu sprawiłoby, że część krajów łagodniej traktujących sprawy dopingu nie mogłaby ubiegać się o organizację igrzysk lub musiałaby zmienić prawo. Gdyby przepisy obowiązywały w ostatnich latach, to Londyn nie mógłby ubiegać się o igrzyska w 2012 roku. Propozycję zaostrzenia tych regulacji zgłosił szef brytyjskiego komitetu olimpijskiego Colin Moynihan.