W liście skierowanym do federacji narodowych FIE wyjaśniła, że obecnie nie jest możliwe organizowanie imprez międzynarodowych ze względu na zróżnicowane przepisy sanitarne, ograniczenia w podróżowaniu, a niekiedy nakładanie obowiązku kwarantanny przez poszczególne kraje. Komitet Wykonawczy FIE zdecydował więc przesunąć termin wznowienia zawodów po przerwie wywołanej pandemią koronawirusa na 1 stycznia 2021 roku. "Nie jesteśmy zaskoczeni decyzją FIE, co więcej, jesteśmy do niej przygotowani poprzez rozszerzony kalendarz imprez krajowych i plan zgrupowań z udziałem ekip zagranicznych, oczywiście przy pełnym poszanowaniu przepisów sanitarnych" - powiedział PAP prezes Polskiego Związku Szermierczego Adam Konopka. Jak przypomniał, FIE już w maju wskazywała, że powrót do międzynarodowej federacji nastąpi, gdy wszystkie zrzeszone w niej federacje będą mogły bez przeszkód wziąć udział w zawodach. "Wiem, że kilka federacji w sondzie robionej przez FIE przyznało, że nie są gotowe do startów międzynarodowych. Zawody Pucharu Świata w szermierce w pełni odpowiadają nazwie, tzn. przyjeżdżają na nie zawodnicy z każdego niemal zakątku globu, rywalizują szermierze z 40 czy 50 krajów. Przeprowadzenie takich turniejów w obecnej sytuacji jest praktycznie niemożliwe" - zauważył Konopka. Według niego, może się zdarzyć, że szermierkę w wydaniu międzynarodowym czeka roczna przerwa. "Być może wiosną 2021 wrócimy w miejsce, w którym byliśmy w marcu tego roku, w momencie zamrożenia sportu po wybuchu pandemii. Najważniejsze są igrzyska olimpijskie, więc FIE przygotowuje się do dokończenia kwalifikacji. W każdej z sześciu konkurencji zostało po jednych zawodach. Jest pomysł, by odbyły się one w +bańkach+, na wzór niektórych imprez tenisowych czy rozgrywek NBA. Zawodnicy mieliby przyjechać siedem dni przed turniejem, będą skupieni w jednym miejscu, odizolowani od otoczenia, a zaraz po zakończeniu zmagań rozjadą się do swoich krajów. Ale konkretnych ustaleń w tej sprawie jeszcze nie ma" - przyznał szef PZS. af/ pp/ co/