O zwycięstwie zadecydowało jedno uderzenie do dołka z odległości 1,3 m. - W tym momencie drżałem jak liść - przyznał Mickelson. - Tiger pozostanie największym golfistą w historii, ale dobrze będzie mu przypomnieć, że go kiedyś pokonałem - skomentował z uśmiechem Mickelson, który sam wygrał 41 turniejów z cyklu PGA, w tym pięć wielkoszlemowych, a w karierze zarobił 88 mln dolarów. Mecz rozegrano w Shadow Creek w samym sercu stolicy światowego hazardu. Oglądało go 700 zaproszonych gości.