Końcówka regat była bardzo emocjonująca. Ciszkiewicz, prowadząc w ostatnim wyścigu, zaliczył wywrotkę i dopłynął do mety na czwartej pozycji. Na szczęście nie przeszkodziło mu to w zajęciu pierwszego miejsca. "O mało co nie dostałem zawału" - powiedział Andrzej Lutomski, trener Filipa, komandor Arki. "To wielki sukces młodego zawodnika z Gdyni i pierwszy od wielu lat medal w tej klasie dla żeglarza z Pomorza w imprezie tej rangi. I na dodatek złoty" - podkreślił.