Dla liczącej niespełna półtora tysiąca mieszkańców Gąsawy, położonej na południu województwa kujawsko-pomorskiego, hokejowe mistrzostwa Europy będą niezwykle prestiżowym wydarzeniem. "Trzy lata temu oddaliśmy do użytku kompleks sportowy do hokeja na trawie z nowoczesną sztuczną nawierzchnią i trybunami na tysiąc miejsc. Rok później już wnioskowaliśmy o organizację imprezy międzynarodowej. Dla nas to spore wyzwanie organizacyjne. Z drugiej strony Pałuki to turystyczny region, z rozbudowaną bazą noclegową, więc pod tym względem nie mieliśmy kłopotów" - powiedział na konferencji prasowej wójt Gąsawy Zdzisław Kuczma. Polacy w fazie grupowej zagrają z Włochami, Białorusią i Rosją, a w drugiej grupie rywalizować będą tylko trzy zespoły - Irlandia, Walia i Szwajcaria. Po dwie najlepsze reprezentacje awansują do półfinałów, a finaliści zapewnią sobie awans do pierwszej dywizji. "Nie ukrywam, że liczymy na awans. W takim turnieju najważniejszy jest mecz półfinałowy, a w nim prawdopodobnie trafimy na Irlandię lub Walię czyli zespoły dość ostro grające. Na pewno będziemy mieli za sobą publiczność, ale to też wiąże się z dodatkową presją" - przyznał szkoleniowiec polskich juniorów Sławomir Mazany. Trener kobiecej reprezentacji Maciej Jankowiak także liczy na awans do grona ośmiu najlepszych reprezentacji Europy. "Na pewno Hiszpanki i Szkotki, które są naszym rywalem w grupie to faworytki turnieju. Oba zespoły w ostatnich mistrzostwach zostały zdegradowane z pierwszej dywizji, ale w przypadku tak klasowych reprezentacji, są to spadki jednorazowe" - wyjaśnił Jankowiak. Oprócz Szkocji, grupowym rywalem biało-czerwonych będą Włoszki. Podobnie jak u mężczyzn, zespoły, które zajmą dwie czołowe lokaty w grupach, zagrają w półfinałach, a finaliści w kolejnej edycji MEJ zagrają w pierwszej dywizji. Mistrzostwa Europy, zarówno juniorów jak i juniorek, rozpoczną się w przyszły poniedziałek i potrwają do 14 lipca.