W stolicy Japonii wystąpią m.in. Li Qian, Natalia Partyka i Natalia Bajor. Pierwotnie indywidualne mistrzostwa kontynentu miały się odbyć w Polsce we wrześniu 2020 roku, ale na przeszkodzie stanęła pandemia koronawirusa. Do rywalizacji dojdzie więc dziewięć miesięcy później i to będą pierwsze IME od 2018 roku w hiszpańskim Alicante, gdzie po tytuł sięgnęła Li Qian, a brąz zdobyła Katarzyna Grzybowska-Franc. Ze względu na obostrzenia epidemiczne turniej w Warszawie będzie rozgrywany w "bańce" i z ograniczoną liczbą zawodniczek i zawodników w poszczególnych konkurencjach. "Po przyjeździe do Polski nikt nie uzyskał - już na miejscu - pozytywnego wyniku testu na koronawirusa" - poinformowała rzecznik prasowa Europejskiej Unii Tenisa Stołowego Milica Nikolic. Na trybunach nie będzie kibiców, ale zaplanowane są transmisje telewizyjne. "Musimy przystosować się do nowych warunków, związanych ze ścisłym przestrzeganiem reżimu sanitarnego. Nie mamy kontaktu z żadnymi osobami spoza akredytowanych na ME. Codziennie jest możliwość trenowania w głównej hali, a na parkingu przed Torwarem ustawiony został też specjalny klimatyzowany namiot ze stołami" - powiedział Jakub Dyjas. W 2011 roku w trójmiejskiej Ergo Arenie zagrało ponad 20 Polaków, ale wtedy rozgrywano też zawody drużynowe. Tym razem wystąpi maksymalna liczba biało-czerwonych, czyli dziesięcioro. Ze względu na kontuzję nogi zabraknie obrończyni tytułu Li Qian. Do kadry narodowej wróciła Grzybowska-Franc, a na Torwarze zagrają także cztery inne podopieczne trenera Zbigniewa Nęcka: Bajor, Partyka oraz siostry bliźniaczki Anna i Katarzyna Węgrzyn. Bardzo młodą reprezentację wystawia do boju szkoleniowiec pingpongistów Tomasz Krzeszewski. Dyjas ma 25 lat, Marek Badowski w środę skończy 24, mistrz kraju seniorów Samuel Kulczycki i Maciej Kubik po 18, zaś Miłosz Redzimski dopiero we wrześniu skończy 15; niedawno pisał egzaminy końcowe w ósmej klasie szkoły podstawowej. Obaj polscy selekcjonerzy nie ukrywali, że bardzo trudno o typowanie wyników ME. Od wielu miesięcy na dobrą sprawę nie ma żadnych zawodów międzynarodowych, poza m.in. indywidualnymi kwalifikacjami olimpijskimi, lecz w nich nie brały udziału najlepsze Polki. Wywalczyły awans na igrzyska już w styczniu 2020. W el. do IO nie powiodło się Dyjasowi i Kulczyckiemu, który zastąpił w zawodach w Katarze i Portugalii leczącego wówczas kontuzję biodra Badowskiego. Z polskiej ekipy medale seniorskich ME w dorobku mają Grzybowska-Franc oraz Dyjas, który pięć lat temu w Budapeszcie siegnął po brąz w singlu oraz srebro w deblu z Danielem Górakiem. Absolutnym debiutantem jest Redzimski, który na powołanie zapracował bardzo dobrymi występami w superlidze oraz mistrzostwach kraju - w Arłamowie zdobył brązowy medal. W porównaniu z ME 2011 w Polsce, w reprezentacji są: Partyka, Grzybowska-Franc i Dyjas. Na Torwarze rywalizacja o medale będzie się toczyć w singlu i deblu kobiet i mężczyzn oraz mikście, który od paru lat ma coraz mocniejszą pozycję w międzynarodowych strukturach. Jakiś czas temu gry mieszanej nie było w ogóle w programie ME. Rozgrywano oddzielne zawody mistrzowskie, tłumacząc to malejącym prestiżem miksta. Teraz to się diametralnie zmieniło i gra mieszana jest w programie igrzysk. Dla porównania, żeński i męski debel jest na olimpiadzie, ale tylko jako część "drużynówki". W najbardziej prestiżowym singlu zagra w Warszawie 95 zawodniczek i 106 zawodników. Wśród rozstawionych znaleźli się Bajor, Partyka, Badowski i Dyjas, a pozostali wystąpią w kwalifikacjach. W grach podwójnych prawo startu w zawodach głównych mają: Partyka/Bajor i bliźniaczki Węgrzyn, Dyjas/Belg Cedric Nuytinck i Kulczycki/Kubik oraz Dyjas/Partyka. Prezes PZTS Dariusz Szumacher przyznał, że organizacja mistrzostw Europy w rzeczywistości pandemicznej nie byłaby możliwa, gdyby nie wsparcie finansowe w wysokości 1 000 000 złotych, przyznane ze środków budżetu państwa. “Rangę wydarzenia podnosi fakt objęcia patronatu honorowego przez premiera Mateusza Morawieckiego" - dodał szef Zwiazku. “Uważnie obserwuję rozwój tenisa stołowego w Polsce od momentu rozpoczęcia kadencji nowego Zarządu PZTS. W przeciągu czterech ostatnich lat tenis stołowy wyszedł z cienia innych dyscyplin i stał się sportem rozpoznawanym, gromadzącym licznych miłośników. (...) Nasza rodzima liga jest zaliczana do grona trzech najlepszych na Starym Kontynencie. (...) Osobiście zabiegałem o to, aby tegoroczne mistrzostwa uzyskały pomoc ze strony rządu. Organizatorzy otrzymali wsparcie finansowe z rezerwy Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego" - stwierdził minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Łukasz Schreiber, cytowany w komunikacie. Na Torwarze zagrają tacy tenisiści stołowi, jak: Szwed Mattias Falck, Niemcy Dimitrij Ovtcharov, Timo Boll (broni tytułu z Alicante) i Patrick Franziska, Francuzi Simon Gauzy i Emmanuel Lebesson oraz Austriaczka Sofia Polcanova, Niemki Petrissa Solja i Han Ying, Rumunki Bernadette Szocs i Elizabeta Samara, Ukrainka Margarita Pesocka. Z numerem 10. rozstawiona jest reprezentująca Luksemburg Ni Xia Lian, która 4 lipca skończy 58 lat. Później wystąpi jeszcze w Tokio i to będą jej piąte igrzyska w karierze. Pierwsi zwycięzcy ME w Warszawie wyłonieni zostaną już w piątek wieczorem, bowiem tego dnia o godz. 21 odbędzie się finał miksta. Pozostałe mecze o złoty medal w niedzielę. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - <a href="https://sport.interia.pl/strefaeuro12?utm_source=program&utm_medium=program&utm_campaign=program">Oglądaj!</a> Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - <a href="https://sport.interia.pl/relacje-euro-2020?utm_source=tekst&utm_medium=tekst&utm_campaign=tekst">Słuchaj na żywo!</a>