W żadnym z pojedynków w fazie pucharowej 28-letni Niemiec nie stracił więcej niż 11 punktów. Najwyżej poprzeczkę zawiesił mu Gruzin Sandro Bazadze w półfinale. - Już po pierwszej walce wiedziałem, że będzie dobrze. Ostatecznie "ogoliłem" wszystkich - powiedział szczęśliwy Hartung po ostatniej walce. 27-letni Szilagyi zdobył już szósty medal indywidualny na wielkiej imprezie. Oprócz Bazadze, który wywalczył drugi medal ME dla gospodarzy, na najniższym stopniu podium stanął Włoch Luca Curatoli. Polacy poza czołową "32". Najbliżej awansu do 1/16 finału był Jakub Ociński (AZS AWF Katowice), który uległ Francuzowi Charlesowi Colleau 12:15. Do fazy pucharowej przebił się też Krzysztof Kaczkowski (ZKS Sosnowiec), jednak w 1/32 finału nie sprostał Rosjaninowi Kamiłowi Ibrahimowowi, przegrywając 8:15. Ociński uplasował się na 35. miejscu, a Kaczkowski został sklasyfikowany na 42. pozycji. Mikołaj Grzegorek (UKS Victor Warszawa) i Jakub Jaskot (OŚ AZS Poznań) nie zakwalifikowali się do fazy pucharowej. Zajęli, odpowiednio, 45. i 46. miejsce. ME w szermierce (szabla mężczyzn) - wyniki: ćwierćfinały: Luca Curatoli (Włochy) - Andrij Jagodka (Ukraina) 15:10 Aron Szilagyi (Węgry) - Benedikt Wagner (Niemcy) 15:8 Sandro Bazadze (Gruzja) - Csanad Gemesi (Węgry) 15:7 Max Hartung (Niemcy) - Tamas Decsi (Węgry) 15:4 półfinały: Szilagyi - Curatoli 15:10 Hartung - Bazadze 15:11 finał: Hartung - Szilagyi 15:7 kolejność: 1. Hartung, 2. Szilagyi, 3. Bazadze, Curatoli, 5. Decsi, 6. Wagner, 7. Gemesi, 8. Jagodka miejsca Polaków: 35. Jakub Ociński, 42. Krzysztof Kaczkowski, 45. Mikołaj Grzegorek, 46. Jakub Jaskot