Biało-czerwone od pierwszego dnia mistrzostw, czyli od środy, nadawały ton rywalizacji na Zatoce Puckiej. Od początku prowadziła Damasiewicz, a na drugiej pozycji plasowała się jej klubowa koleżanka Woyciechowska. Polki utrzymały dwie czołowe lokaty, dzięki czemu bezpośrednio awansowały do decydującej rozgrywki. W niedzielnym finale ścigać się będą cztery zawodniczki, a kolejne dwie jego uczestniczki wyłonione zostaną w dwóch półfinałach. Pływać w nich będzie po sześć deskarek, do walki o medale zakwalifikuje się tylko najlepsza. W tym gronie ma szansę także się znaleźć ósma w klasyfikacji generalnej Nina Arcisz (SKŻ Ergo Hestia). Takie same zasady eliminacji obowiązują mężczyzn. Na swoich finałowych przeciwników czekają już Francuzi Axel Mazella i Maxime Nocher, natomiast do półfinału awansował zajmujący 14. miejsce Maksymilian Żakowski (MKR Tramp Mielno). W finale maksymalnie może zostać rozegranych sześć wyścigów, ale mistrzostwo można też zapewnić sobie już po pierwszym starcie. Prowadzący po eliminacjach zawodnicy otrzymają bowiem premię w postaci dwóch punktów, natomiast drudzy w klasyfikacji generalnej - punkt. Zwycięzca wyścigu zainkasuje punkt, a zmagania zakończą się w przypadku wywalczenia przez jakiegoś uczestnika medalowej rywalizacji trzech "oczek". Mistrzostwa Europy w kitesurfingu, który będzie żeglarską konkurencją podczas igrzysk w 2024 roku, po raz pierwszy rozgrywane są w Polsce. W Paryżu zaplanowano jednak rywalizację mieszanych sztafet. Na starcie tej imprezy stanęło w Pucku 92 zawodników - 26 kobiet z dziewięciu krajów oraz 66 mężczyzn z 19 państw. Autor: Marcin Domański md/ krys/