Dla polskiej reprezentacji to najważniejsza impreza w tym roku. Biało-czerwoni będą bić się o awans do elity, choć europejska federacja zmieniła nieco zasady rozgrywek. Wygranie mistrzostw nie oznacza jeszcze automatycznego awansu. Natomiast zawody będą też etapem kwalifikacji do mistrzostw świata, które w 2022 roku odbędą się w Indii. Trzy najsłabsze ekipy z pierwszej dywizji ME - Walia, Rosja i Francja oraz pięć najlepszych zespołów z gnieźnieńskich mistrzostw weźmie udział w turnieju kwalifikacyjnym zaplanowanym na październik. W Gnieźnie wystąpi osiem reprezentacji podzielonych na dwie grupy. Biało-czerwoni w grupie A zagrają z Irlandią, Włochami i Chorwacją; w grupie B będą rywalizować Szkocja, Austria, Ukraina i Szwajcaria. Po dwie najlepszy ekipy awansują do półfinałów, pozostała czwórka walczyć będzie o lokaty 5-8. Gniezno w 2018 roku było gospodarzem Hockey Series Open, który był pierwszym etapem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Tokio; Polacy wygrali ten turniej. Hokej na trawie w niespełna 70-tysięcznym Gnieźnie jest sportem numer dwa, zaraz po żużlu. - Tradycje hokeja sięgają jeszcze okresu przedwojennego. Na 23 olimpijczyków pochodzących w Gniezna, 22 to hokeiści na trawie. Mamy dwa kluby w superlidze - Start i Stella, która właśnie do niej awansowała. Nasz stadion jest jednym z najlepszych w kraju" - wyliczał Łukasz Scheffs z Urzędu Miasta Gniezna. Przed organizatorami imprezy postawiono jednak duże wymagania w związku z trwającą pandemią koronawirusa. Mistrzostwa będą przeprowadzone w tzw. bańce turniejowej, a więc uczestnicy zostaną odizolowani do siebie i od osób postronnych. Codziennie będą przeprowadzane testy na obecność COVID-19. Mecze rozgrywane będą z udziałem publiczności, która będzie mogła wypełnić stadion w 50 procentach. W przypadku obiektu w Gnieźnie to ok. 500 miejsc. Jak przyznał szef komitetu organizacyjnego mistrzostw Rafał Grotowski, po raz pierwszy w Polsce tak duża impreza w hokeju na trawie będzie biletowana. I nie wynika to z chęci zysku. - Wprowadzenie biletów wymusiła na nas europejska federacja, ale także nasz sanepid. Po prostu musimy wiedzieć, kogo wpuszczamy na stadion, żeby mieć nad tym kontrolę. Natomiast mogę zapewnić, że wejściówki nie będą drogie, myślę, że w granicach 15-20 złotych. My cieszymy się, że kibice w ogóle będą mogli wejść na stadion, bo tak naprawdę kilka tygodni temu nie byliśmy pewni, czy ta impreza w ogóle się odbędzie - powiedział. Przedstawiciele Polskiego Związku Hokeja na Trawie byli niedawno w Holandii, gdzie mistrzostwa Europy elity rozgrywane były też w ścisłym reżimie sanitarnym. - Mogliśmy z bliska przyjrzeć się, jak te zabezpieczenia funkcjonowały w Amsterdamie, jak organizatorzy radzili sobie z wszystkimi wymogami. Myślę, że z kilku rozwiązań dotyczących m.in. zabezpieczenia stadionu skorzystamy - podsumował sekretarz generalny związku Paweł Wilkoński. autor: Marcin Pawlicki lic/ cegl/